separateurCreated with Sketch.

Jak przekształcić obecną ekonomię w „ekonomię Ewangelii”? Papież i młodzi na spotkaniu „Ekonomia Franciszka” w Asyżu

Pope-Francis-attends-the-Economy-of-Francesco-Assisi-AFP
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Bez szacunku, troski, miłości do ubogich, do każdej osoby ubogiej, do każdej osoby kruchej i bezbronnej, od osoby poczętej w łonie matki, do osoby chorej i niepełnosprawnej, do osoby starszej w trudnej sytuacji, nie ma „ekonomii Franciszka” - mówił papież podczas spotkania z młodymi w Asyżu.

Przed Pala-Expo papieża powitały dzieci z asyskich szkół. Spotkanie rozpoczęło się krótkim słowno-muzycznym programem artystycznym. Osiem osób z różnych stron świata przedstawiły świadectwa o swych działaniach zgodnych z zasadami ekonomii bardziej braterskiej. Był wśród nich Mateusz Ciasnocha, rolnik z Polski.

Pope-Francis-attends-the-Economy-of-Francesco-Assisi-AFP

Ekonomia życia

W odpowiedzi Franciszek wskazał, że młodzi są „powołani, aby stać się twórcami i budowniczymi wspólnego domu, wspólnego domu, który popada w ruinę”. - Nowa ekonomia, inspirowana przez Franciszka z Asyżu, może i powinna być dziś ekonomią przyjazną dla ziemi i ekonomią pokoju. Chodzi o przekształcenie ekonomii, która zabija w ekonomię życia, we wszystkich jego wymiarach – wyjaśnił papież.

Ekonomia ta „wyraża się dziś w nowej wizji środowiska i ziemi”. Potrzebna jest konwersja ekologiczna. – Nie wystarczy dokonać makijażu, musimy się zastanowić nad modelem rozwoju. Sytuacja jest tego rodzaju, że nie możemy jedynie czekać na kolejny międzynarodowy szczyt: ziemia płonie dzisiaj i to właśnie dzisiaj musimy dokonać zmian, na wszystkich szczeblach – wezwał Franciszek. Przestrzegł przy tym, że mówiąc o transformacji ekologicznej, nie możemy pozostać „w paradygmacie gospodarczym XX wieku, który spustoszył zasoby naturalne i ziemię”.

- My, ludzie, w ciągu ostatnich dwóch stuleci rozwinęliśmy się kosztem ziemi. Często plądrowaliśmy ją, by zwiększyć swój dobrobyt, a nie dobrobyt wszystkich. Nadszedł czas na nową odwagę, by porzucić kopalne źródła energii, przyspieszyć rozwój źródeł o wpływie zerowym lub pozytywnym – apelował Ojciec Święty.

Konsumpcjonizm zaczyna wypełnić pewną życiową pustkę

Zachęcił do przyjęcia uniwersalnej zasady etycznej, „której nie lubimy - że szkody muszą być naprawione”. Dlatego „jeśli się rozwijaliśmy wyzyskując planetę i atmosferę, to musimy się również nauczyć dziś, by dokonywać poświęceń w stylu życia, który wciąż nie jest zrównoważony. W przeciwnym razie to nasze dzieci i wnuki będą płaciły rachunek, który będzie zbyt wysoki i zbyt niesprawiedliwy”.

Papież podkreślił, że zrównoważony rozwój ma również wymiar społeczny, relacyjny i duchowy. Apelował, by pamiętać „o skutkach, jakie niektóre decyzje dotyczące środowiska mają dla ubóstwa”. Zauważył, że „w wielu krajach relacje międzyludzkie ulegają zubożeniu”, a „konsumpcjonizm stara się wypełnić pustkę w relacjach międzyludzkich coraz bardziej wyszukanymi dobrami”. Wskazał, że „pierwszym kapitałem każdego społeczeństwa jest kapitał duchowy, bo to on daje nam motywy, aby codziennie wstawać i iść do pracy, i generuje radość życia, która jest również niezbędna dla gospodarki”.

Pope-Francis-attends-the-Economy-of-Francesco-Assisi-AFP

- Kruchość wielu młodych wynika z braku tego cennego kapitału duchowego: kapitału niewidzialnego, ale bardziej realnego niż kapitał finansowy czy technologiczny. Istnieje pilna potrzeba odbudowy tego niezbędnego kapitału duchowego. Technika może zrobić wiele: uczy nas „co” i „jak” czynić: ale nie mówi nam „dlaczego”. W ten sposób nasze działania stają się bezowocne i nie wypełniają życia, także gospodarczego – wyjaśnił Franciszek.

Zachęcił do uprawiania ekonomii inspirowanej przez św. Franciszka z Asyżu, która zobowiązuje „do postawienia ubogich w centrum”. – Bez szacunku, troski, miłości do ubogich, do każdej osoby ubogiej, do każdej osoby kruchej i bezbronnej, od osoby poczętej w łonie matki, do osoby chorej i niepełnosprawnej, do osoby starszej w trudnej sytuacji, nie ma „ekonomii Franciszka”. Posunąłbym się dalej: ekonomia Franciszka nie może ograniczać się do pracy na rzecz ubogich lub z nimi. Tak długo, jak nasz system będzie wytwarzał odrzuty, a my będziemy działać zgodnie z tym systemem, będziemy współwinni morderczej gospodarce – stwierdził papież. I zadał pytanie, „jak możemy otworzyć nowe drogi, aby ubodzy sami stali się protagonistami zmiany?”.

Pope-Francis-attends-the-Economy-of-Francesco-Assisi-AFP

Na koniec zostawił młodym trzy wskazówki. Pierwszą jest „spojrzeć na świat oczami najuboższych”. Drugą jest tworzenie dobrej pracy dla wszystkich, trzecią zaś – przekładanie ideałów, pragnień i wartości na konkretne dzieła w codziennym zaangażowaniu.

Pakt na rzecz przekształcania obecnej ekonomii w „ekonomię Ewangelii”

Spotkanie, będące podsumowaniem trzech lat inicjatywy „Ekonomia Franciszka”, zakończyło się odczytaniem i podpisaniem przez papieża i przedstawicielkę młodzieży paktu na rzecz przekształcania obecnej ekonomii w „ekonomię Ewangelii”.

Jest to ekonomia pokoju, a nie wojny; sprzeciwiająca się rozprzestrzenianiu broni; troszcząca się o świat stworzony i go nie grabi; ekonomia służby człowiekowi, rodzinie i życiu, szanująca najsłabszych i najuboższych; w której troska zastępuje odrzucenie i obojętność; która nie zostawia z tyłu nikogo, aby budować społeczeństwo, w którym kamień odrzucony staje się kamieniem węgielnym; która zapewnia godną pracę wszystkim; ekonomia, w której finanse są sprzymierzeńcem realnej gospodarki i pracy; która docenia i chroni tradycje ludów i zasoby naturalne Ziemi; która zwalcza nędzę, zmniejsza nierówności społeczne; ekonomia kierująca się etyką i otwarta na transcendencję; ekonomia, która tworzy bogactwo dla wszystkich. - Nie jest to utopia, bo już ją budujemy.

- głosi tekst paktu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.