Polska jest piękna w wielu wymiarach, a jej skarby można odkrywać w nieskończoność. Jedną z naszych „specjalności” jest duchowa przestrzeń bogata w przeróżne świętości. Niektóre z tych polskich pereł pozostają dla wielu z nas niejako ukryte, nadal nieznane, a przecież tak naprawdę są na wyciągnięcie ręki.
W te letnie dni proponujemy wam wakacyjną pielgrzymkę po świętościach polskiej ziemi. Zajrzymy do miejsc mniej znanych lub znanych, lecz nie do końca odkrytych czy też niezbyt docenionych. Niech będą one dla was zachętą, by wyruszyć w duchową podróż w poszukiwaniu ojczystych pereł.
Sanktuarium Matki Bożej Odwachowskiej
Z Suwalszczyzny kierujemy się na południowy wschód i przyjeżdżamy do Zamościa. Miasto, z dostojną i jedną z najpiękniejszych w Polsce starówek, samo w sobie jest perełką, którą należy odwiedzić. Niemniej, będąc w tym staropolskim mieście warto pomodlić się w miejscowej katedrze diecezji zamojsko-lubaczowskiej przy ulicy Kolegiackiej 1A, posiadającej – obok statusu parafii katedralnej – także tytuł sanktuarium Matki Bożej Odwachowskiej.
Skąd wzięła się ta nazwa? Związana jest z opowieścią, w której bohaterem był zamojski rzemieślnik lub malarz, który został niesłusznie oskarżony o popełnienie ciężkiego przestępstwa i zakuty łańcuchami w lochu miejskiej wartowni garnizonowej (takie więzienia nazywano w dawnej Polsce właśnie „odwachami”).
Zrozpaczony rzemieślnik znalazł w lochu kawałek węgla, którym na drzwiach zaczął malować wizerunek Matki Bożej. Gdy skończył, wkrótce został uwolniony i oczyszczony z zarzutów. Obrazem zainteresowano się i wywieszono go na zewnątrz budynku garnizonu.
Zobaczcie zdjęcia sanktuarium:
Trudna sytuacja? Powierz się Maryi
Na początku XIX w. władze kościelne wydały zgodę na przeniesienie obrazu do miejscowej kolegiaty, gdzie umieszczono go na północnej ścianie świątyni. Wizerunek ozdobiono wkrótce sukniami i koronowano, nadając mu nazwę Maryi, Matki Miłosierdzia, Opiekunki wszystkich sług swoich, Matki Bożej Odwachowskiej.
Po restauracji olejnej widzimy na nim Maryję ujętą frontalnie, trzymającą w lewej ręce Dzieciątko Jezus, które wykonuje gest błogosławieństwa, a w drugiej dłoni trzyma zwój z fragmentem Pisma Świętego. Nowe korony dla wizerunku, wykonane przez jednego z krakowskich złotników, poświęcił Jan Paweł II podczas wizyty w Zamościu w 1999 r.
Jeżeli podobnie jak zamojski rzemieślnik przeżywamy trudną sytuację życiową wydającą się bez wyjścia lub mierzymy się z niesprawiedliwymi oskarżeniami, odwiedzając latem Zamość powierzmy te trudności opiece Matki Bożej Odwachowskiej.