Polska jest piękna w wielu wymiarach, a jej skarby można odkrywać w nieskończoność. Jedną z naszych „specjalności” jest duchowa przestrzeń bogata w przeróżne świętości. Niektóre z tych polskich pereł pozostają dla wielu z nas niejako ukryte, nadal nieznane, a przecież tak naprawdę są na wyciągnięcie ręki.
W te letnie dni proponujemy wam wakacyjną pielgrzymkę po świętościach polskiej ziemi. Zajrzymy do miejsc mniej znanych lub znanych, lecz nie do końca odkrytych czy też niezbyt docenionych. Niech będą one dla was zachętą, by wyruszyć w duchową podróż w poszukiwaniu ojczystych pereł.
Kaplica Matki Bożej Studzieniczańskiej w Studzienicznej
Rozsiane od Podlasia po Karkonosze kaplice, sanktuaria i kościoły pokazują niezatarty wpływ chrześcijaństwa na naszą kulturę, ale stanowią też wciąż żywe oazy modlitwy i bliskich relacji z Chrystusem.
Od wieków dzieją się tam nawrócenia, uzdrowienia stosunków międzyludzkich, powstania z nałogów, otrzymywane są łaski umocnienia w trudnościach lub chorobach. Nasze polskie perełki duchowe, pomimo tego, iż posiadają niezaprzeczalny wymiar zabytkowy i turystyczny, mogą stać się znakomitą propozycją do spędzenia urlopu razem z Bogiem.
W pierwszym odcinku szlaku po polskich perełkach duchowych przyjmujemy kierunek na Pojezierze Augustowskie. Piękne, duże jeziora i czyste, ciche lasy Puszczy Augustowskiej to popularny region wypoczynkowy w Polsce, choć wciąż jeszcze nie odwiedzany w takim stopniu jak wybrzeże Bałtyku i Tatry.
Do sanktuarium w Studzienicznej, która stanowi część administracyjną Augustowa (oddalona jest o 7 km od centrum miasta) możemy zawitać przy okazji pobytu na Pojezierzu, ale też zatrzymują się tam niekiedy wycieczki zmierzające na Litwę, głównie do Wilna.
Można odnieść wrażenie, że sanktuarium maryjne w Studzienicznej leży nieco oddalone od dużych szlaków komunikacyjnych. Jest otoczone lasami i wodą, na niewielkiej wysepce na Jeziorze Studzienicznym, połączonej z lądem długą groblą. Otacza je cisza, szczególnie odczuwalna w godzinach przedwieczornych, przerywana tylko odgłosami ptaków znad jeziora lub kryjących się w gałęziach dwóch położonych niedaleko od kaplicy pomników przyrody: jesionu wyniosłego i dębu szypułkowego.
Na rozwój Studzienicznej miał wpływ nieodległy klasztor kamedułów w Wigrach. Od XVII w. na wysepce zaczęli osiedlać się pojedynczy pustelnicy, zarówno z Wigier, jak i z innych domów zakonnych. Okoliczna ludność czciła tam kopię Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Modlili się przy niej zarówno Polacy, jak i inni mieszkańcy Wielkiego Księstwa Litewskiego – Litwini i Rusini.
Kaplica na wyspie
Pod koniec XVIII w. na wyspie osiadł Wincenty Morawski, były oficer wojsk polskich należący do III Zakonu św. Franciszka. Dzięki jego determinacji wybudowano tam drewnianą kapliczkę, która otrzymała od papieża przywileje odpustowe cztery razy do roku (na Zesłanie Ducha Świętego oraz dni patronalne świętych: Anny, Nepomucena i Tekli). Funkcjonująca do dzisiaj murowana kaplica, powstała w miejsce drewnianej, zbudowana została w XIX w.
W Studzienicznej lubił przebywać kardynał Stefan Wyszyński, a sanktuarium odwiedził również Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski w 1999 roku. W 1995 roku tamtejsza kopia Obrazu MB Częstochowskiej została koronowana przez ówczesnego prymasa Polski, kard. Józefa Glempa.
Od maja do sierpnia, w każdą niedzielę o godzinie 19.00 możemy w kaplicy na wyspie uczestniczyć we mszy św. W sanktuarium często organizowane są różne spotkania duszpasterskie i nietypowe nabożeństwa, jak np. różaniec na wodzie Jeziora Studzienicznego.