separateurCreated with Sketch.

Stanisław Lem deklarował się jako agnostyk, ale… “Ten, w którego wierzę, wie o tym?”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojtyła i Stanisław Lem znali się osobiście. Spotkali się na przełomie lat 40. i 50. Kontakty nie ucięły się, mimo upływu lat. Sam Lem mówił o sobie, że został wychowany jako katolik.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Żyjemy w świecie, w którym nic nie jest już tak pewne jak to, że jutro nie będzie powtórzeniem dnia dzisiejszego” – te słowa Stanisława Lema z utworu „Rozprawy i szkice” zdają się najpełniej przekazywać prawdę o przemijaniu świata i ludzkiej osoby.

Odwiecznej prawdy na temat kruchości ludzkiego losu próbowali dowodzić i reżyserzy i malarze, a także literaci. A wśród nich Lem, utożsamiany z gatunkiem science-fiction, deklarujący się jako agnostyk, którego utwory niewolne są jednak od głęboko egzystencjalnych przemyśleń.

Bo przecież „Zło jest bardziej wielopostaciowe od dobra” czy „Dystans między Bogiem a rozumem powiększa się z upływem czasu – wszędzie i zawsze” to także cytaty z twórczości Lema – najpierw z Prowokacji, a później z Dzienników gwiazdowych.

W życiu pisarza nie brakowało nieoczywistych wydarzeń, które niejednokrotnie zastanawiały i jego samego.

Przyszedł na świat 13 września 1921 roku we Lwowie. Przy oficjalnej dacie urodzin Stanisława Hermana Lema można jednak spotkać również datę 12 września, jako że „trzynastka” uznawana była przez rodziców – Samuela Lema i Sabinę, z domu Woller – za szczególnie pechową, a takim nie chcieli naznaczać swojego pierworodnego już na starcie. Zwłaszcza że mały Staś innego rodzeństwa nie posiadał i pozostał jedynym dzieckiem małżonków.

Podobnie jak ojciec, zdecydował się na karierę medyczną i tak jak senior rodu, pisywał drobne utwory literackie. W przeciwieństwie do ojca, swojego życia nie związał jednak z medycyną, chociaż znajomość ludzkiej anatomii nieraz przydała się przy opisywaniu konstrukcji ludzi i robotów.

I szukaniu dla nich właściwego miejsca we wszechświecie, bo przecież, jak pisał w utworze Sto trzydzieści siedem sekund: „Wskutek braku czasu i niesprzyjających okoliczności, większość osób schodzi z tego świata, nie zastanowiwszy się nad nim”.

Lem jednak się zastanawiał, nie tylko w swoich powieściach. Zwłaszcza, że spotkał na swojej drodze życia wybitnych myślicieli, jak związanego w latach 50. z „Tygodnikiem Powszechnym” pisarza Jana Józefa Szczepańskiego. Związki obu twórców były na tyle silne, że Szczepański został nawet ojcem chrzestnym syna pisarza – Tomasza Lema.

Twórca Cyberiady mówił o sobie, że został wychowany jako katolik, a z racji na pochodzenie rodziców, nosił w sobie korzenie żydowskie i w szkole uczęszczał na lekcje religii mojżeszowej. Wojnę przetrwał pracując jako spawacz, a nawet związał się z polskim ruchem oporu. Zaś na strychu swojego lwowskiego mieszkania ukrywał kolegę żydowskiego pochodzenia. Z tego powodu kilka razy musiał zmieniać wojenną tożsamość, co pozostało nie bez wpływu na przyszłe futurystyczne dzieła.

Po wojnie rodzina osiadła w Krakowie, a pierwsze lemowskie publikacje ukazały się w „Tygodniku Powszechnym”. Po licznych perypetiach mieszkaniowych zamieszkali w domu w Borku Fałęckim.

I tu w jego życiu niespodziewanie zaistniał przyszły papież, Jan Paweł II. Karol Wojtyła i Stanisław Lem znali się osobiście. Pierwsze spotkanie, na przełomie lat 40. i 50. odbyło się w domu Józefa Szczepańskiego, gdzie przyszły papież – wtedy jeszcze jako wikary – odbywał tradycyjną bożonarodzeniową kolędę.

Kontakty nie ucięły się, mimo upływu lat. Kiedy w latach 70. Karol Wojtyła był już arcybiskupem i metropolitą krakowskim, zaprosił Lema do siedziby arcybiskupiej z odczytem na temat przyszłości cywilizacji. Okazją był wielki kryzys naftowy w latach 70., ze skutkami którego zmagały się uprzemysłowione kraje świata.

Więcej światła na relację przyszłego papieża i zdobywającego sławę pisarza rzuca Wojciech Orliński w biografii autora Solaris, pt. Lem. Życie nie z tej ziemi.

Czy to pod wpływem pierwszych spotkań z przyszłym papieżem ten krytyk totalitaryzmu i konsumpcjonizmu napisał w Dziennikach gwiazdowych: „Wierzę, a jeśli moja wiara jest zasadna, ten w którego wierzę wie o tym, pod nieobecność mych oficjalnych deklaracji”?

Stanisław Lem zmarł 27 marca 2006 r. w Krakowie. Na prośbę rodziny nad jego grobem na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie została odmówiona modlitwa.

*Rok 2021 został ogłoszony Rokiem Stanisława Lema

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.