„Biblia nie uczy, jak powstało niebo, ale jak idzie się do nieba” – tymi słowami Jan Paweł II miał skomentować teorie wybitnego astrofizyka i agnostyka.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
[Stephen Hawking zmarł 14 marca 2018 roku. Naukowiec od lat cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne. Miał 76 lat.]
W Watykanie odbyło się zebranie plenarne Papieskiej Akademii Nauk, poświęcone wpływom nauki i techniki na społeczeństwo i środowisko (25-29 listopada). W obradach wziął udział 74-letni Stephen Hawking, agnostyk, jeden z najwybitniejszych współczesnych astrofizyków, kosmologów i fizyków teoretyków, członek Papieskiej Akademii Nauk od 1986 r.
Czytaj także:
Albo wiara, albo nauka? To fałszywe założenie
Jan Paweł II komentuje teorie Hawkinga
Stephen Hawking po raz pierwszy był w Watykanie już w roku 1981 na zaproszenie Jana Pawła II. Jak opisuje „Corriere della Sera”,, naukowiec powiedział wtedy w swym wykładzie, że Wszechświat nie miał konkretnego początku, a zatem nie mogło być żadnego stworzenia. Podobno zażartował wówczas mniej więcej tak: Jakie to szczęście, że papież nie słyszał mojego wystąpienia, bo inaczej skończyłbym jak Galileusz…
Włoska gazeta, powołując się na świadków, pisze również, że przy innej okazji Jan Paweł II miał skomentować teorie Hawkinga tym zdaniem: „Biblia nie uczy, jak powstało niebo, ale jak idzie się do nieba”.
Znany naukowiec jest przekonany, że świat mógł powstać spontanicznie, sam z siebie, z niczego, zgodnie z logiką praw fizyki, bez stwórczego aktu Boga.
Benedykt XVI i „teoria wszystkiego”
Brytyjski uczony był w Watykanie również za kolejnego pontyfikatu (2008). Spotkał się wtedy z Benedyktem XVI. Podczas wystąpienia na forum Papieskiej Akademii Nauk bronił teorii ewolucji.
Warto przypomnieć, że Hawking znany jest jako poszukiwacz „teorii wszystkiego”. W książce pod tytułem „Krótka historia czasu” napisał: „Jeśli odkryjemy kompletną teorię, powinna być z czasem zrozumiana w szerokim zakresie przez wszystkich, nie tylko kilku naukowców. Wtedy my wszyscy, filozofowie, naukowcy i zwykli ludzie, będziemy mogli wziąć udział w dyskusji, aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego my i Wszechświat istniejemy. Jeśli znajdziemy odpowiedź, będzie to ostateczny triumf ludzkiego pojmowania – ponieważ wtedy poznamy umysł Boga”.
Pytany później przez dziennikarza hiszpańskiego „El Mundo”, co wtedy miał na myśli, odpowiedział: „Miałem na myśli, że wiedzielibyśmy wszystko, co wiedziałby Bóg, gdyby Bóg istniał”.
Czytaj także:
Bóg i Stephen Hawking. Czyj to w końcu projekt?
Franciszek klepie Hawkinga po ramieniu
Inspiracją dla tegorocznego zebrania Papieskiej Akademii Nauk, w którym uczestniczył Stephen Hawking, była encyklika „Laudato si”. Naukowcy próbowali odpowiedzieć na pytanie, jak nauka i technika może przyczynić się do zrównoważonego rozwoju człowieka i środowiska.
„Jesteśmy wezwani, aby być narzędziami Boga Ojca, żeby nasza planeta była tym, co On wymarzył, stwarzając ją, i by odpowiadała na Jego projekt pokoju, piękna i pełni” – te słowa ze swojej encykliki przypomniał Franciszek, spotykając się z uczestnikami sesji.
„W czasach współczesnych wyrastaliśmy w przekonaniu, że jesteśmy właścicielami i panami natury, którym wolno ją rabować bez żadnego względu dla jej ukrytych możliwości i praw ewolucyjnych, tak jakby chodziło o martwy materiał do naszej dyspozycji. W rzeczywistości nie jesteśmy kustoszami jakiegoś muzeum i jego arcydzieł, które mamy codziennie odkurzać, ale współpracownikami w zachowywaniu i rozwoju bytu i różnorodności biologicznej naszej planety oraz obecnego na niej życia ludzkiego” – powiedział papież.
Podczas spotkania z naukowcami Franciszek podszedł do Hawkinga, osobiście się z nim przywitał i po przyjacielsku poklepał go po ramieniu.
Brytyjczyk od 22 roku życia choruje na stwardnienie zanikowe boczne, które spowodowało jego paraliż. Porusza się na wózku inwalidzkim, a z otoczeniem komunikuje się za pomocą komputera i syntezatora mowy. W latach 1979-2009 na Uniwersytecie w Cambridge kierował tą samą katedrą, na której czele 300 lat wcześniej stał Isaac Newton.
Czytaj także:
Sztuczna inteligencja. Wielka nadzieja czy wielkie zagrożenie?
KAI/RV/ks