Nagłe zasłabnięcie kierowcy
W momencie zdarzenia w autobusie przebywało 21 dzieci oraz dwie nauczycielki. Pani Alina, jedna z nauczycielek, relacjonowała dla portalu fakt.pl: „Nagle zauważyłam, że dostał drgawek, głowa mu poleciała na bok, zrobił się całkiem bezwładny”. Natychmiast podjęła działanie – podbiegła do kierowcy, wyciągnęła kluczyk ze stacyjki i wcisnęła hamulec, zatrzymując autobus.
Podczas gdy pani Alina zajmowała się zatrzymaniem pojazdu, druga nauczycielka, pani Dorota, zadzwoniła po pomoc. Dzieci, które początkowo wpadły w panikę, szybko zostały uspokojone przez obie nauczycielki. Postępowały one zgodnie z instrukcjami udzielanymi przez dyspozytora numeru alarmowego 112, co pozwoliło na bezpieczne rozwiązanie sytuacji.
Straż pożarna ze Starnina w swoim komunikacie poinformowała: „Kierowca został wyjęty na zewnątrz i została mu udzielona pierwsza pomoc, a następnie przytomny został przetransportowany do szpitala w Gryficach. Dzieci zostały ewakuowane do drugiego autobusu, który rozwiózł je do domów”.
Skromne bohaterki
Choć reakcja nauczycielek była niezwykle profesjonalna i odważna, obie panie nie czują się bohaterkami. „Inne osoby na naszym miejscu zachowałyby się z pewnością w podobny sposób” – podkreśliły w rozmowie z portalem fakt.pl. Jednak ich zimna krew i szybka reakcja z pewnością zasługują na najwyższe uznanie.
To zdarzenie podkreśla również znaczenie posiadania odpowiednich procedur bezpieczeństwa i przeszkolenia personelu szkolnego na wypadek sytuacji kryzysowych. Dzięki właściwej reakcji nauczycielek udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji i zapewnić bezpieczeństwo dzieciom.
Źródło: fakt.pl, Stacja7, Facebook