Na to rozwiązanie nie chcieliśmy się zgodzić
Razem z mężem długo staraliśmy się o dziecko. Dwie pierwsze ciąże poroniłam.
Udaliśmy się zatem do lekarza do kliniki w Warszawie. Ten, po bardzo krótkim wywiadzie i badaniu, stwierdził, że raczej nie jest możliwe, żebym naturalnie zaszła w ciążę i zaproponował in vitro. Nie zgodziliśmy się na to oczywiście i zaczęliśmy szukać innego lekarza.
Prawidłowa diagnoza
W międzyczasie zaczęliśmy odmawiać nowennę pompejańską o dziecko. W trakcie tej nowenny dostaliśmy numer telefonu do doktora, który bardzo profesjonalnie się nami zajął. Przeprowadził szereg badań krwi, usunął mi polipy z macicy, zdiagnozował niedoczynność tarczycy, co było główną przyczyną moich problemów z utrzymaniem ciąży!
Po usunięciu polipów dał mi 3 miesiące na zajście w ciążę. Zaszłam po miesiącu od zabiegu. Od początku ciąży odmawiałam nowennę pompejańską w intencji o utrzymanie ciąży.
Wiem, kto mnie chronił
Śniło mi się wtedy, że jakiś zły człowiek rzucał we mnie kamieniami, a ja bardzo się go bałam. Żaden z tych kamieni nie trafił jednak we mnie, bo ja tuliłam się do mojej mamy.
Ten sen sprawił, że dziś myślę, że to Matka Boża mnie chroniła. A tym, kto rzucał kamienie, był diabeł. Po 9 miesiącach urodził się nasz syn. Stało się to 13 sierpnia – w dzień poświęcony Matce Bożej Fatimskiej. Dziś Tomasz ma już 8 lat i uwielbia śpiewać w scholi kościelnej.
Chwała Panu!
Czytelniczka
Tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia Polska.