Przepis na sukces
Niezwykłość i wyjątkowość Ewangelii polega nie tylko na tym, że przekazuje ona relację o słowach i czynach Jezusa, ale też, że odsłania sposób, w jaki Jezus głosił dobrą nowinę o królestwie Bożym. Jego nauczanie kryje w sobie skarby najstarszej tradycji Izraela i spuściznę kultury semickiej, z której Naród Wybrany wyrastał.
Pełno w nim więc plastycznych przypowieści, barwnych przenośni, porównań i przerysowań tak charakterystycznych dla mądrościowych pouczeń, którymi posługiwali się ludzie tamtych czasów. Co więcej, niektóre z metafor stają się szczególnie poruszające, gdy uważny czytelnik spróbuje sięgnąć nieco głębiej w sens przypisywanych Jezusowi słów.
Tak ma się rzecz chociażby z historią o wysłaniu siedemdziesięciu dwóch uczniów. Jak podaje św. Łukasz Ewangelista, Jezus posłał ich przed sobą do każdego miasta i miejscowości, do których zamierzał przyjść, udzielając im władzy uzdrawiania i nakazując mówić o bliskości królestwa Bożego. Wśród zaleceń, które dał posłanym, było między innymi takie: „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki” (Łk 10, 3).
To oczywiście pewien narracyjny obraz – porównanie, którym posłużył się Jezus, próbując zobrazować swoim uczniom, jaka powinna być ich postawa, gdy idą głosić Ewangelię . Jednak ciekawe jest to, że w języku greckim występują dwa słowa oznaczające owcę. Pierwsze, πρόβατον (probaton), które nie ma żadnych innych znaczeń, oraz drugie – ἀρήν (aren) – które oznacza nie tylko owcę, ale i jagnię. Właśnie to drugie słowo pojawia się w Ewangelii według św. Łukasza, jako zalecenie Jezusa dla posłanych uczniów.
Jak owce między wilki
Już sama para słów: owca – wilk daje do myślenia. Wskazuje bowiem, że wobec drapieżności, bezwzględności, okrucieństwa i wrogości świata, do którego posłani są uczniowie, powinni oni zachować postawę łagodności, a wręcz bezbronności. Jeśli jednak słowo ἀρήν przetłumaczyć jako „jagnię”, wówczas ta opozycja staje się wręcz szokująca. Owca mogłaby jeszcze próbować się jakoś bronić. Jagnię jest bezbronne totalnie. Z jednej strony dziecięco niewinne, ufne i nieporadne, wymagające pomocy i opieki. Z drugiej strony – jeśli nie będzie chronione – bez wątpienia skazane na pożarcie.
Czy zatem można tak przetłumaczyć wspomniany fragment Łukaszowej Ewangelii: „Idźcie, oto was posyłam jak jagnięta między wilki”? Czy Jezus pragnie zagłady swoich uczniów? Otóż jagnię wyruszające przeciwko wilkom może je zwyciężyć – okiełznać ich serca i zdobyć je dla królestwa Bożego, gdy jest wyposażone w innego rodzaju moc; gdy siła, którą dysponuje, nie pochodzi z jego natury (ta jest słaba i krucha), ale z Bożego ducha.
Prostota i ufność
Abyśmy z naszą słabością i ułomnością mogli porwać się na taką misję, musimy mieć w sobie wiele jagnięcej prostoty i ufności bezwzględnie pokładanej w Bogu. Co więcej, niezwykłe jest to, że nie w niedźwiedziej sile, ale w delikatności i słabościach jagnięcia, których tak wiele jest w nas, Bóg ma szczególne upodobanie. Jeśli próbujemy być silni naszą siłą, skazujemy się na porażkę w konfrontacji ze światem, który zawsze okaże się od nas potężniejszy.
Gdy zgodzimy się na naszą kruchość i pokornie udostępnimy ją Bogu, On sam będzie z mocą działał w nas i przez nas pomimo, a może właśnie ze względu na nasze słabości. Dlatego przyjęcie postawy jagnięcia świadomego swej słabości i bezwzględnie ufającego Bogu – dobremu Pasterzowi – to nie tylko wyraz siły i dojrzałej odwagi, ale też sekret sukcesu w dziełach misyjnych i ewangelizacyjnych, do których przecież wszyscy jesteśmy wezwani.