Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ale od początku
Wikipedia podaje, że cnota "jest pozytywną cechą charakteru, stałą dyspozycja człowieka ku czynom moralnie dobrym". Jej przeciwieństwem jest wada – brzmi całkiem dobrze, prawda?
Katechizm Kościoła Katolickiego o cnotach mówi tak:
Cnoty ludzkie są trwałymi postawami, stałymi dyspozycjami, habitualnymi przymiotami umysłu i woli, które regulują nasze czyny, porządkują nasze uczucia i kierują naszym postępowaniem zgodnie z rozumem i wiarą. Zapewniają one łatwość, pewność i radość w prowadzeniu życia moralnie dobrego. Człowiek cnotliwy to ten, który dobrowolnie czyni dobro. Cnoty moralne zdobywa się wysiłkami człowieka. KKK 1804
My również wielokrotnie pisaliśmy o cnotach, starając się odkłamać ten temat. Np. w tych tekstach 👇
Stać się takim człowiekiem!
Wśród cnót kardynalnych (roztropność, męstwo, umiarkowanie, sprawiedliwość) i boskich (wiara, nadzieja, miłość) warto wymienić również między innymi: dobroczynność, szczodrość, cierpliwość, życzliwość, pokorę, mądrość, przebaczenie, wdzięczność, bezinteresowność, wielkoduszność czy odwagę (jest ich więcej). Czy czytając je, nie chcielibyście być otoczeni ludźmi, którzy posiadają takie cechy? Ja bym chciała, i chciałabym być takim człowiekiem dla innych.
Dla mnie człowiek cnotliwy to ktoś, kto jest wewnętrznie wolny i kieruje swoim życiem wolą, a nie impulsami. Wolnością, której nikt mu nie odbierze i która daje mu szczęście i odwagę, która przewyższa ludzkie kalkulacje. To człowiek, który przepracował swoje wady, uwolnił się od nich. Albo świadomie nad nimi pracuje, dążąc do wyznaczonego celu, stając się lepszym człowiekiem – nie tylko dla siebie. Czy jest to proste? Jasne, że nie. Wymaga wielu wyrzeczeń i ciągłej pracy nas sobą. Ufam jednak, że z Bożą pomocą jest to możliwe do osiągnięcia. A przepracowany charakter z pewnością wynagrodzi cały trud.
Ich czyny mówią same za siebie
Osobami, które go podjęły, na pewno są święci. Myślę teraz np. o św. Maksymilianie i momencie, w którym wystąpił w Auschwitz z szeregu, aby dobrowolnie oddać swoje życie za drugiego człowieka. Myślę o bł. Karolinie, która zginęła chroniąc swoją czystość. O niewinnych bł. Zbyszku i bł. Michale, którzy zginęli męczeńską śmiercią w Pariacoto… I o setkach innych, tych znanych i nieznanych świętych i błogosławionych, którzy na wzór Chrystusa przepracowali swoje serce i duszę. Rety, naprawdę mi to imponuje! 🙂
W związku z powyższym mam dla was garść cytatów świętych o cnotach. Oni naprawdę wiedzą, co mówią. Mam nadzieję, że was zainspirują i zachęcą do tego, aby życzliwym okiem zerknąć na cnoty. Wierzę, że zmiana podejścia do nich i praca nad nimi może przemienić życie człowieka z zachwaszczonej działki w przepiękny i wypielęgnowany ogród. W pierwszej kolejności tę nadzieję żywię w stosunku do siebie.