"Cześć drodzy, chciałabym tylko poinformować. Jezus umarł za nas. Tak więc kiedy my umrzemy, będziemy z Nim. Mam trzy Jego obrazki w swoim pokoju" – mówi na nagraniu mała Ellie.
"Modliła się na głos każdego wieczora, abyśmy mogli modlić się z nią. Tego dnia kupiliśmy lampę, a ona chciała z nią spać… Uściskała nas, ucałowała i poszła się modlić" – wspomina ojciec dziewczynki, Steven.
Na swoim profilu na Facebooku mężczyzna dzieli się świadectwem ogromu wsparcia, jakie otrzymała jego rodzina po stracie córeczki. Podkreśla również, że sam trwa w modlitwie za pozostałe ofiary masakry i ich rodziny. W lokalnej społeczności Uvalde upowszechnił się hashtag "LiveLikeEllie" ("ŻyjJakEllie"), podkreślający niezwykłą radość życia, jaka cechowała 9-latkę.
"To już prawie dzień twoich urodzin, kochanie. Tak mi przykro, że wszystko poszło niezgodnie z planem. Wiedz, że mama nadal będzie świętować Twój wyjątkowy dzień. Kocham Cię całym sercem. Chciałabym móc cofnąć czas" – napisała z kolei matka dziewczynki, Jennifer.
"Ellie była «aniołem» od Boga, dosłownie kochała Kościół, była bardzo mądra. I wierzyła, że jej tata jest najlepszym DJ-em na świecie" – wspomniał dziewczynkę również jeden z krewnych, Alfred Huizar.
Szczególnego rodzaju świadectwem podzielił się w rozmowie z CNN wujek zabitej 9-latki, Adrian Alonzo. Mężczyzna podkreślił, że wybacza zamachowcowi jego czyn. "Ellie też się nigdy na nikogo nie gniewała, nigdy nie widziałem jej złej. Kochała koszykówkę, rowery i chodzić z nami do kościoła" – dodał.
***
W wyniku masakry, do której doszło 24 maja w szkole podstawowej Robb w Uvalde w stanie Teksas, zginęło 19 uczniów w wieku 9–11 lat oraz dwie nauczycielki. Śmierć w wymianie ognia z policją poniósł również sam napastnik. 18 kolejnych osób zostało rannych. Dwa dni po napaści na zawał mięśnia sercowego zmarł również mąż jednej z zamordowanych nauczycielek, Irmy Garcii. Para osierociła czwórkę dzieci.
Sprawca zbrodni, 18-letni Salvador Ramos, dokonał swojego czynu bezpośrednio po awanturze domowej, w trakcie której postrzelił swoją babcię. Według nieoficjalnych informacji pochodził z tzw. „trudnego domu” – wychowywał się bez ojca, zaś jego matka ma nadużywać narkotyków.
Obecnie przez amerykańskie media przetacza się kolejna dyskusja nt. ograniczenia dostępu do broni palnej w tym kraju oraz błędów popełnionych przez policję, które powiększyć mogły tragiczny bilans ofiar.