Odkryto podziemne miasto pierwszych chrześcijan. Mogło pomieścić nawet 70 tys. osób!

Odkryte skalne miasto powstało prawdopodobnie niespełna 2 tys. lat temu. Na pierwsze jego pomieszczenia natrafiono przypadkowo przed dwoma laty, w trakcie rewitalizacji ulic Midyatu. Informację o sukcesie wykopalisk podał serwis Live Science.

Obecnie archeologowie wyodrębnili w kompleksie 49 połączonych korytarzami komór, a także m.in. studnie, silosy zbożowe i miejsca kultu chrześcijańskiego oraz judaistycznego. Co ciekawe, niektóre z podziemnych sal znane były miejscowym. Nie zdawali sobie oni jednak sprawy z ich połączenia oraz ze skali całego kompleksu.

Jak przekazał w rozmowie z Live Science kierujący wykopaliskami Gani Tarkan, jego ekipie udało się póki co zbadać zaledwie ok. 5% terenu skalnego miasta. Zdaniem mężczyzny cały kompleks mógł rozpościerać się na obszarze nawet 400 tys. m² i mieścić ok. 60-70 tys. osób. Odnalezione w jego wnętrzu monety sugerują, że powstał w II lub III w. n.e.

Tarkan przypomniał, że w tym czasie chrześcijanie, jak też Żydzi, podlegali brutalnym prześladowaniom najpierw ze strony rzymskiej władzy, a później najeżdżających te ziemie w IV w. Persów.

Założony ok. IX w. p.n.e. Midyat znany jest z licznych starożytnych zabytków i bogatej historii. W ciągu 30 wieków swojego istnienia to pograniczne miasto trafiało pod władzę kolejno: Aramejczyków, Persów, Greków, Rzymian, Bizantyjczyków i Turków. Rocznie dociera tam ok. 3 miliony turystów.

Z racji położenia, w Midyacie liczna była społeczność pierwszych chrześcijan. Pozostałością po tej wspólnocie jest dziewięć zachowanych zabytkowych budynków kościołów i klasztorów w mieście.

Na terenach obecnej Turcji natrafiono na tę chwilę na pozostałości ponad 40 podziemnych skalnych miast. Najbardziej znane z nich to kapadockie Derinkuyu, ponadtrzykrotnie mniejsze od odkrytego teraz kompleksu. Znaczna część podobnych, różnej wielkości systemów jaskiń, wciąż prawdopodobnie czeka na odkrycie.

W zapiskach przemierzających dzisiejszą Turcję średniowiecznych kronikarzy nie brak doniesień o całych miastach, które w przypadku zagrożenia w mgnieniu oka pustoszały, a ich mieszkańcy "znikali pod ziemią". Nierzadkie są również historie osób, które przy okazji remontów we własnych domach odkrywają zasypane przejścia do obszernych, podziemnych komór. Czasem jaskinie te wydrążone są na głębokość nawet ok. 10 pięter.