Dwa z nich odnalezione zostały w pobliżu dawnego wejścia do komór gazowych, ostatni zaś obok masowego grobu. Pracujący w Sobiborze badacze ustalili, że każdy z nich należał do osoby z innego kraju, odpowiednio: Polski, Ukrainy i Czechosłowacji. O odkryciu poinformował na swoim fanpage'u Urząd Starożytności Izraela, na rzecz którego pracuje Chaimi.
Pierwszy z medalików odnaleziono już jakiś czas temu. Znajdował się on na terenie dawnego baraku żeńskiego. Właśnie tam kobiety rozbierały się bezpośrednio przed wejściem do komór. Oprócz wisiorka archeologowie odkryli w tym miejscu kilkadziesiąt innych przedmiotów, w tym damską biżuterię, spinki do włosów itp. Drugi z cennych artefaktów ukryty był przy pobliskim masowym grobie, a trzeci na placu obozu nr II. Wszystkie one zostały ręcznie malowane.
Wszystkie odnalezione medaliki przedstawiają Mojżesza trzymającego kamienne tablice z wyrytym na nich Dekalogiem. Na ich rewersie umieszczono zaś hebrajską modlitwę Sz'ma Isra'el ("Słuchaj Izraelu"). Wyznawcy judaizmu traktują ją jako swego rodzaju wyznanie wiary, odmawiając ją rano i wieczorem, a także w obliczu śmierci. Modlitwa ta składa się z dwóch fragmentów Starego Testamentu i jest jedną z dwóch najważniejszych dla wyznania mojżeszowego.
Możemy mówić o pewnego rodzaju tradycji lub modzie panującej wśród społeczności żydowskiej w Europie Wschodniej. Sprawiła ona, że medaliki «Szema» stały się powszechne – tłumaczy Yoram Chaimi, pomysłodawca wykopalisk w Sobiborze. Badacz zachęca, by osoby, które rozpoznają wśród odnalezionych przedmiotów takie, które należeć mogły do ich bliskich, skontaktowały się z Urzędem Starożytności.
Te mrożące krew w żyłach, tak osobiste i ludzkie aspekty tego odkrycia ujawniają nić łączącą liczne pokolenia Żydów. Jest to gruba, licząca tysiące lat, nić modlitwy i wiary – skomentował ostatnie znaleziska dyrektor Urzędu, Eli Eskozido.
Niemiecki obóz zagłady w Sobiborze funkcjonował od maja 1942 do października 1943 r. Zginęło w nim ok. 180 tys. osób, głównie Żydów z Polski i wielu krajów europejskich, ale także polskich więźniów z niemieckich obozów pracy.