Obok karmelitańskiego, brązowego płaszcza Maryi, czyli Szkaplerza Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, Kościół zachęca do noszenia płaszcza św. Józefa.
Szkaplerz św. Józefa
Historia nabożeństwa przyjmowania płaszcza Maryi zapoczątkowanego przez św. Szymona Stocka w 1251 r. i zatwierdzonego oficjalnie przez Klemensa VII w 1530 r., ma już 771 lat. Historia szkaplerza św. Józefa jest dużo młodsza i sięga XIX w.
Badacze początków szkaplerza św. Józefa wskazują dwa osobne miejsca, w których nabożeństwo się zaczęło – włoską Weronę i francuskie miasteczko Lons-le-Saunier.
W 1865 r. w kościele św. Mikołaja w Weronie grupa wiernych po raz pierwszy w historii przyjęła szkaplerz św. Józefa. To również tutaj, w tym samym roku, powstało Arcybractwo Pasa św. Józefa.
Impulsem do zainteresowania się osobą świętego były relikwie tkaninowego pasa Józefa, które trafiły do Werony po jednej z wypraw krzyżowych. W kronikach zanotowano, że pas został utkany przez samą Maryję.
Józef jak ekonom
W 1876 r. w Lons-le-Saunier, małym miasteczku z diecezji Saint-Claude, matka Maria od Jezusa, założycielka zakonu Sióstr Franciszkanek od Niepokalanego Poczęcia, wdzięczna za łaskę, która otrzymała modląc się przez wstawiennictwo św. Józefa – w kasie zgromadzenia brakowało pieniędzy, nie było środków, by zapłacić rachunki – postanawia nieustannie przebywać pod jego opieką i uczynić go głównym ekonomem klasztoru.
Wpada na pomysł schowania się, jak małe dziecko, pod Józefowym płaszczem. „Jeśli mój dobry ojciec nie ma swojego szkaplerza, pragnę, abyś go otrzymał. Chcę, aby katolicy całego świata przez noszenie go godnie czcili patrona Kościoła powszechnego” – notuje.
"Święty Józefie, Opiekunie Kościoła, módl się za nami"
Matka Maria prosi kapucyna, ojca Piotra Baptist z klasztoru w Reims o zaprojektowanie szkaplerza św. Józefa. W 1884 r. papież Leon XIII błogosławił szkaplerz, a trzydzieści lat później Kongregacja ds. Obrzędów zatwierdziła nabożeństwo dla całego Kościoła.
Za wzorzec wybrano szkaplerz z Werony, który składał się z dwóch wełnianych fioletowych płatków, z naszytymi płatkami złotymi połączonymi białymi tasiemkami.
Na pierwszym był wizerunek św. Józefa z Dzieciątkiem z napisem „Święty Józefie, Opiekunie Kościoła, módl się za nami”. Na drugim przedstawiona była tiara, nad nią Duch Święty w postaci gołębicy, poniżej dwa klucze i napis: „Duch Pański jest jego przewodnikiem”.
Pomaga dyskretnie
Mimo oficjalnej aprobaty Kościoła noszenie szkaplerza św. Józefa nie rozpowszechniło się na cały świat. Wydawało się nawet, że o tym nabożeństwie zapomniano, a chowanie się pod płaszcz Jezusowego opiekuna nie przychodziło nikomu do głowy.
Św. Józef, tytułowany "Postrachem duchów piekielnych" jest pomocnikiem dyskretnym. Działa skutecznie, ale sam nie wychodzi przed szereg. Być może ten fakt sprawił, że nabożeństwo, powstałe z potrzeby serca, na wiele lat poszło w zapomnienie?
W Polsce też można
Przypomniała o nim Wspólnota Świętego Józefa z Sosnowca, inicjując prawdziwe odrodzenie szkaplerza w Polsce. W 2014 r. Szkaplerz św. Józefa wraz z obrzędem jego przyjęcia otrzymał kościelne zatwierdzenie na mocy dekretu biskupa Grzegorza Kaszaka.
Ci, którzy chcieliby schować się pod płaszczem świętego, a więc przyjąć szkaplerz, mogą to zrobić w każdej chwili. Warto pamiętać, że Bóg Ojciec, przez anioła, zlecił Józefowi troskę nad swoim Synem przed grożącym Mu niebezpieczeństwem. I nigdy nie zawiódł!
Czyż to nie najważniejszy argument za tym, aby ufnie z tych Józefowych gwarancji bezpieczeństwa skorzystać? Noszenie szkaplerza nie nakłada na nas żadnych dodatkowych obowiązków.
Artykuł powstał na podstawie:
P. Barbagli OCD, Św. Józef w Ewangelii
A. Zapotoczny, Potężny Orędownik
www.wspolnotajozefa.pl