Kilkuletni chłopiec ucieka z objętej wojną Ukrainy. Pewnie jest z nim mama, może jeszcze ktoś bliski. "Zostawiliśmy tatę w Kijowie. Będzie sprzedawał różne rzeczy, by pomóc naszym bohaterom, naszej armii" – Wyciera mokre oczy – "Pewnie będzie też walczył".
Rozmowa z chłopcem została nagrana mniej więcej w połowie drogi między Kijowem a Lwowem.
"Szliśmy jakieś trzy godziny, a wy nas teraz uratowaliście. Myślałem, że będziemy szli przez dwa lub nawet trzy dni. Potem pomyślałem, że będziemy na nogach, ale przyszliście nam z pomocą" – Na twarzy malca pojawia się cień uśmiechu.
Chłopiec ma bardzo waleczne serce. Jak miliony ukraińskich dzieci...