Zeszłomiesięczna profanacja krzyża przy ul. Spawaczy w Zielonej Górze odbiła się w mediach szerokim echem. W dużej mierze była to "zasługa" samego sprawcy, który pochwalił się swoim "wyczynem" w internecie. Udostępniony przez niego filmik sprawił, że 31-latek szybko znalazł się w rękach policji.
Co ważne, mężczyzna po zatrzymaniu wyrazić miał skruchę i gotowość naprawienia wyrządzonej szkody. Prokuratura jednak nałożyła na niego policyjny dozór i zakaz zbliżania się do miejsc kultu religijnego. Skierowała również wandala na badania psychiatryczne.
Zniszczony krzyż odrestaurowany został staraniem wiernych z parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego, na terenie której jest ustawiony. W miejscowym kościele odbywały się również nabożeństwa ekspiacyjne. Dziś o 17.30 parafianie zgromadzą się na powtórnym poświęceniu zniszczonego przed miesiącem krucyfiksu.
Profanacja w Łęcznej
Wczoraj w nocy doszło także do kolejnego antychrześcijańskiego aktu agresji w parafii pw. św. Marii Magdaleny w Łęcznej. Nieznani sprawcy wybili okna w dwóch zakrystiach, porozrzucali także po ulicy obrazki z wizerunkiem Matki Bożej.
Cała ta sytuacja jest dla nas bardzo bolesna. Nie chodzi tu tylko o straty materialne, ale przede wszystkim o brak poszanowania miejsca kultu. Narracja wielu środowisk wrogich kościołowi może zachęcać do tego typu zachowań. Apelujemy jednak, by, niezależnie od przekonań, szanować ważne dla innych miejsca – nawołuje w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" ks. Andrzej Majchrzak, proboszcz parafii.
Wczorajsza profanacja to już druga napaść na świątynię w Łęcznej w ostatnich tygodniach. W nocy z 14 na 15 listopada nieznani sprawcy rozbili przykościelne latarnie i oświetlające elewację budynku lampy.