W ekipie przeprowadzającej rekonstrukcję paryskiej Notre Dame Felicja Lamprecht odpowiedzialna jest m.in. za odtworzenie XIX-wiecznych malowideł ściennych w kaplicy św. Ferdynanda. "Pracujemy od września 2020 r. Efekt naszej pracy cieszy. Kaplica została ukończona i wygląda przecudnie. Jest jasna i rozświetlona" – relacjonuje konserwatorka.
Ekipa Polki składająca się z 10 specjalistów oczyściła miejsce z warstwy kurzu i ołowiu, pajęczyn oraz skrystalizowanej soli. „Praca była ciężka z uwagi na wymuszoną pozycję ciała na rusztowaniach. Używaliśmy m.in. specjalnych odkurzaczy zbierających ołów oraz tzw. kauterów, które przyklejały na ciepło łuski farby w malowidłach. Stosowaliśmy też kleje, żywice i specjalne strzykawki służące do wstrzykiwania tych substancji w mury katedry” – wyjaśnia Lamprecht.
Wyzwaniem dla ekipy konserwatorskiej z kaplicy św. Ferdynanda było dobranie takich materiałów, aby efekty jej prac były z jednej strony odwracalne, a z drugiej – odporne na wilgoć, z uwagi na tysiące osób, które będą zwiedzać katedrę po jej otwarciu.
„Na początku pracowaliśmy w przezroczystych kombinezonach, maskach i rękawicach, które musieliśmy wymieniać dwa razy dziennie, z powodu skażenia ołowiem. Z uwagi na protokół sanitarny nie mogliśmy wjechać na teren budynku samochodem z transportem materiałów. Problemem była również stojąca w katedrze woda” – wspomina konserwatorka. "Teraz jest lepiej, ponieważ duże ilości ołowiu zostały już usunięte” – dodaje.
„Polscy konserwatorzy zabytków są świetnie przygotowani przez uczelnie w Polsce. Mamy wiedzę z zakresu chemii, materiałoznawstwa, historii sztuki. Aby dostać się na studia należało wykazać się umiejętnością malowania” – wyjaśnia Lamprecht.
„We Francji jest inaczej. Zawód restauratora nie jest zbyt ceniony, poziom szkół jest różny, a adepci tej sztuki nie mają głębokiego przygotowania technicznego. Wiele firm-monopolistów na rynku wygrywa przetargi na restaurację zabytków i zdarza się, że je niszczy, nie zachowując staranności, nie zatrudniając specjalistów z uwagi na koszty. Zamiast z detalami odtwarzać oryginalny wygląd, często burzą lub zamalowują elementy, które wymagałyby kosztownej restauracji” – tłumaczy Polka.
Zapytana, w jakim stylu chciałaby, aby zostało odbudowane wnętrze katedry Lamprecht podkreśla, że jest konserwatystką. „Jestem za autentycznością. Kiedy odkrywam niewidoczne gołym okiem elementy katedry, które są dopracowane przez dawnych konstruktorów do perfekcji, mimo że niewidoczne, ale wykonane z myślą o Bogu, czuję wzruszenie. Kiedyś konstruktorzy mieli niezwykłą wiedzę, a to, co tworzyli, przetrwało wieki. (...) Budowano z myślą, że Bóg na nas patrzy. Katedra Notre Dame powinna być odbudowana zgodnie z oryginałem” – uważa konserwatorka.
„Pielgrzymi i zwiedzający przyjeżdżają do Paryża i do Notre Dame, aby zobaczyć oryginalne arcydzieła, a nie kopie” – podkreśla.
Felicja Lamprecht jest konserwatorką zabytków, kopistką i malarką, absolwentką Wydziału Konserwacji Zabytków Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Tworzy również własne obrazy, posiada atelier pod Paryżem.
Ekipa Polki rozpocznie wkrótce prace restauratorskie w kaplicy Matki Bożej z Guadalupe w katedrze Notre Dame. Specjaliści z jej zespołu pracują również równolegle na kilku innych stanowiskach konserwatorskich w Paryżu.
Konserwatorka przypomina, że pożar katedry Notre Dame z 15 kwietnia 2019 r. na szczęście nie uszkodził poważnie żadnej z 24 kaplic rozmieszczonych wzdłuż jej nawy i wokół prezbiterium.
Źródło: PAP