W domu nikt nie mówił do niej po imieniu. Nie mogła też siadać na wersalce ani w spokoju odrabiać lekcji. Kiedy przyniosła do domu puchar zdobyty w biegach, ojczym "w nagrodę" wbił jej siekierę w kolano.
Róża Kozakowska: Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą!
Przy życiu trzymał ją sport,
a także wiara. W Boga, w to, że On ma plan, wie, co jest dla niej dobre i nigdy jej nie opuszcza.
Róża Kozakowska i wielka radość w Tokio
Problemy w domu to jednak nie wszystko. Róża od dziecka zmaga się z genetyczną wadą krwi. Choruje także na endometriozę oraz – na skutek ugryzienia przez kleszcza – na neuroboleriozę stawowo-mózgową. Chorobie towarzyszy czterokończynowe porażenie.
W 2019 r. Róża wystartowała w mistrzostwach świata w Dubaju. W skoku w dal zajęła 4. miejsce. Niestety, jej stan się pogorszył i podczas igrzysk paraolimpijskich w Tokio w 2021 r. poruszała się na wózku inwalidzkim.
Zdobyła dwa medale: złoto w rzucie maczugą (przy okazji pobiła rekord świata) oraz srebro w pchnięciu kulą. Spełniło się jej wielkie marzenie. Spójrzcie tylko, jak się cieszyła!
Róża wierzy, że jeszcze uda jej się stanąć na nogi, a nawet wrócić do biegania.
Teraz przed Różą czas odpoczynku i regeneracji. Życzymy jej dużo zdrowia!