Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Światłość Boga i ciemność nad światem
Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności (1 J 1,5).
Światłość symbolizuje sens, harmonię i przejrzystość. Oznacza też nieskażone brzydotą piękno i wolną od domieszki zła świętość. W tradycji chrześcijańskiej „światłość” jest traktowana jak jedno z imion Boga, bo zdaje się streszczać wszystkie przymioty określające Jego doskonałość.
Światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie ogarnęła (J 1,5).
Ciemność to wszystko, co nie jest światłem. Pojęcie to odnosi się więc do bytów stworzonych, ale dotyczy ich w dwojakim sensie. Pierwotna ciemność, która w dniu stworzenia zalegała nad bezmiarem wód (Rdz 1,2) to jeszcze nieukształtowany świat. Brak mu doskonałości, choć z natury jest dobry i ma w sobie otwartość na Bożego Ducha.
Drugi rodzaj ciemności to zło moralne. Weszło ono na świat przez zawiść diabła i decyzje ludzi. Owo zło sprawia, że Boże działanie napotyka na przeszkody. Odcięte od światła stworzenie, osuwa się w ciemność samotności i duchową śmierć. Taka jest konsekwencja grzechu; na tym polega dramat istot przeznaczonych do życia w miłości.
Ciemność osamotnienia
Zbawienie, które przynosi Jezus dokonuje się przez Jego wejście w ciemność. Najważniejsze wydarzenia zbawcze dzieją się w nocy, począwszy od Bożego Narodzenia aż po noc Zmartwychwstania. Sekwencję zdarzeń, które bezpośrednio doprowadzą do krzyża, zapoczątkowuje wyjście Judasza z Wieczernika. „A była noc” – zaznacza Ewangelista (J 13.30). Tej samej nocy Jezus toczy wewnętrzną walkę i podejmuje decyzję oddania się w ręce ludzi. Jego konanie ma miejsce za dnia, ale Ewangelista zaznacza, że „od godziny szóstej aż do godziny dziewiątej ciemność okryła całą ziemię” (Mt 27,45). Symbolicznie, ciemnością możemy nazwać doświadczenie zdrady ze strony przyjaciół, wyszydzenie przez wrogów i fizyczne cierpienie. Samotność, odczuwaną w mrokach konania oddaje okrzyk z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mk 15, 34).
Doświadczenie nieobecności Boga i śmierć to ostateczne konsekwencje grzechu. Jezus doświadczył jednego i drugiego. Biorąc na siebie ludzki grzech, jako człowiek oddalił się od źródła życia i fizycznie został unicestwiony. Wszedł w ciemność zła do końca; wiele wycierpiał, przekroczył granicę śmierci i pogrążył się w mrokach otchłani.
Noc, w której Bóg wymówił swoje imię
A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają (Hbr 5,8-9).
A jednak ciemność Go nie ogarnęła. Co więcej, to, co stanowiło treść wyroku potępiającego grzeszników, w Jezusie stało się przyczyną ich zbawienia. Dlaczego to było możliwe? Żeby to zrozumieć, cofnijmy się do nocy pojmania. Ewangelista Jan relacjonuje scenę, w której Jezus wychodzi naprzeciw swoim oprawcom z pytaniem: „Kogo szukacie?” Kiedy w odpowiedzi słyszy: „Jezusa z Nazaretu”, z Jego ust padają słowa: „JA JESTEM” (J 18,4-6). Znamienna jest reakcja żołdaków, którzy cofają się i upadają na ziemię. Poraża ich moc Bożego imienia. Za chwilę będą katować bezbronnego człowieka, ale teraz ten człowiek ujawnia swoje Bóstwo, używając imienia, które objawił przed wiekami Mojżeszowi. Jezus – człowiek to równocześnie Jezus – Bóg. W ciemność, której pozwala się pochłonąć, wnosi Bożą obecność. Miejsca, które na skutek grzechu były najbardziej oddalone od obecności Boga, stają się teraz miejscami Jego przebywania.
Chrystus podaje rękę Adamowi
W ikonografii bizantyjskiej ważne miejsce zajmuje motyw zstąpienia Chrystusa do otchłani. Na ikonach nie znajdziemy przedstawień momentu Zmartwychwstania, zapewne przez szacunek wobec doniosłości tej tajemnicy. Jako zwycięstwo nad śmiercią jest natomiast ukazywany moment podania ręki Adamowi, dotąd uwięzionemu w czeluściach. Hebrajskie słowo Adam, oprócz imienia własnego znaczy również „człowiek”. Pierwszy rodzic jest więc symbolem każdego z nas.
Zstępujący w mroki śmierci Chrystus to Bóg, który mówi: „JA JESTEM. Wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz, jestem z tobą. Choćbyś przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulękniesz, bo Ja z tobą będę (por. Ps 23). Kiedy upadniesz, pogrążysz się w mroku i nawet gdy zejdziesz na dno otchłani, będę przy tobie, żeby cię zbawić. Nie lękaj się śmierci, bo JA JESTEM z tobą: Jezus – człowiek i Jezus – twój Bóg”.