Mała Tereska bardzo wcześnie wkroczyła w życie brazylijskiego księdza Pedro Teixeiry Cavalcante. Kiedy był on czteroletnim chłopcem, wybrał sobie z półki losową książkę i poprosił członków rodziny, aby usiedli przy nim i posłuchali, jak będzie ją czytać. Co to była za lektura? „Dzieje duszy” autorstwa św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Od tego momentu Pedro podziwiał tę francuską karmelitankę i coraz bardziej interesował się jej historią. Już jako ksiądz napisał kilka prac na temat duchowego przesłania pozostawionego przez świętą. W jego badawczej podróży przyciągają uwagę dwa ciekawe, opatrznościowe fakty.
Niespodzianka w Lisieux
Jeszcze podczas pobytu w seminarium w Rzymie młody Brazylijczyk postanowił odbyć z kolegami pielgrzymkę do Lisieux we Francji. Tam odwiedził dom rodzinny św. Teresy i klasztor karmelitański, w którym spędziła ona dziesięć lat swojego życia.
Podczas tej wizyty seminarzysta osobiście spotkał Celinę Martin, siostrę Małej Tereski. Tego samego dnia, gdy jadł obiad w znajdującej się obok Karmelu męskiej pustelni, otrzymał niespodziewanie kopertę. Wielkie było jego zdziwienie, gdy odkrył, że nadawcą paczki była Celina, a zawierała ona... kosmyk włosów św. Teresy.
„To były blond włosy, piękne. Czy spałem tej nocy? Byłem tak zachwycony, tak szczęśliwy! Wyobraź sobie, miałem włosy Małej Tereski, które podarowała mi Celina! Tak wiele czytałem o Celinie i Teresce… Byłem tak szczęśliwy, tak usatysfakcjonowany, że nawet nie pamiętam, czy dalej jadłem obiad” – opisał swoje wrażenia brazylijski duchowny w filmie opublikowanym na profilu Flores do Carmelo na Facebooku.
Prośba do świętej w niebie
Jego podziw dla św. Teresy z Lisieux wzrósł jeszcze bardziej, gdy jako kleryk otrzymał za jej przyczyną szczególną łaskę.
Zbliżał się dzień święceń rocznika, z którym studiował. Przełożeni poinformowali go jednak, że nie może przystąpić do święceń, ponieważ nie ukończył jeszcze 24 lat – wieku wymaganego przez prawo kanoniczne. Pedro był zszokowany tą informacją. W tym czasie dowiedział się także, że Celina Martin jest bardzo chora.
Seminarzysta postanowił wysłać do niej list. „Wiedziałem, że jest bardzo chora, więc napisałem: Celino, jeśli umrzesz w tych dniach, jeszcze przed 14 marca, porozmawiaj z Tereską, aby pomogła mi uzyskać święcenia kapłańskie w dniu 14 marca” – opowiedział prałat, przyznając się do swej zuchwałości. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że sama św. Teresa czekała długo na przyjęcie do zakonu właśnie ze względu na zbyt młody wiek.
Niedługo później prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów udzielił klerykowi pozwolenia na przyjęcie święceń kapłańskich wraz z jego kolegami z seminarium.
Jakiś czas po tej wspaniałej wiadomości Pedro dowiedział się, że Celina zmarła dzień przed tym (25 lutego 1959 roku), jak on otrzymał pozwolenie od kardynała. To pozbawiło go wszelkich wątpliwości: „Celina przekazała Teresce moją prośbę” – wykrzyknął młodzieniec.
„Ewangelia w najbardziej ludzkiej formie”
Pedro zgodnie z planem przyjął święcenia i dziś ma za sobą 64 lata kapłaństwa. 87-letni ksiądz służy w parafii Ducha Świętego w Maceió w brazylijskim stanie Alagoas. Gorliwy wielbiciel św. Teresy i uznany badacz przesłania pozostawionego przez „mały polny kwiatek”, napisał ważne dzieła na jej temat. Wśród nich są książki: „Nauki św. Teresy” i „Święta Teresa z krwi i kości”.
Co budzi w nim tak wielką pobożność? „Św. Teresa jest Ewangelią w najbardziej ludzkiej, najprostszej, najpiękniejszej formie. To droga Jezusa z Maryją do Ojca, w mocy i sile Ducha Świętego… Jestem kapłanem, owocem Bożego miłosierdzia, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Teresy” – odpowiada ks. Pedro.