separateurCreated with Sketch.

Zapachy Wielkiego Tygodnia

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W Piśmie Świętym odnajdujemy kilka scen, w których główną rolę odgrywają perfumy i balsamy. Wyjątkowe zapachy towarzyszą Chrystusowi od początku Jego ziemskiego życia. Dostrzegamy to zwłaszcza teraz, w dniach poprzedzających Jego śmierć.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zapach zapowiada czyjąś obecność zanim jeszcze ta osoba nadejdzie. Unosi się w powietrzu także wtedy, gdy jej z nami już nie ma. Wszelkie substancje pozwalają zatem ludziom w swoisty sposób „trwać”, przekroczyć granice fizycznej obecności. Można je traktować jako „rozszerzenie ciała”.

Zapachy w życiu Jezusa

Życie Jezusa jest wypełnione pięknymi zapachami. Kiedy się rodzi, Mędrcy ze Wschodu ofiarowują Mu złoto, ale również kadzidło i mirrę. Kiedy umiera na krzyżu, kobiety przygotowują wonności i olejki, aby w wielkanocny poranek zabalsamować Jego złożone już do grobu ciało.

Każdy z ewangelistów przywołuje co najmniej jedną scenę, w której obecne są perfumy. Biblijne aromaty, olejki, wonności przenikają się i tworzą pewnego rodzaju całość, której centrum stanowi Jezus. Popularna tradycja mówi o „dobrym zapachu świętych”. Nie jest on zapewne niczym innym jak „miłą Bogu wonnością Chrystusa” z Drugiego Listu do Koryntian (2 Kor 2,14-16 ).

Zapachy towarzyszące Chrystusowi czujemy na kartach Ewangelii zwłaszcza w czasie Wielkiego Tygodnia. Misterium paschalne rozgrywa się w pachnącej atmosferze od Wielkiego Piątku do poranka Zmartwychwstania. Cisza Wielkiej Soboty jest niczym ampułka, w której przechowywany jest niezwykły aromat dokonującego się zbawienia.

Namaszczenie olejkiem nardowym

Sześć dni przed Wielkanocą czytamy w kościołach fragment Ewangelii św. Jana o uczcie w Betanii. W jej trakcie Maria, siostra Łazarza, wylewa na stopy Jezusa niezwykle kosztowny olejek:

„Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła” (J 12, 3).

Obecny przy tym geście Judasz wycenia ów olejek na 300 denarów. Jednego denara otrzymywał w tamtych czasach robotnik za dzień swojej pracy. Gdy Judasz wydaje Jezusa arcykapłanom, dostaje od nich jedynie 30 srebrników. W Księdze Wyjścia taka liczba srebrnych monet była ceną za zabicie niewolnika. Wartość olejku nardowego użytego przez Marię przebija wszystko inne. Jej gest wyraża całą jej wdzięczność wobec Tego, którego pokochała i który ocalił jej brata Łazarza od śmierci.

Jezus mówi, że Maria namaściła Go na dzień Jego pogrzebu (J 12,7). Przeczuwa nadchodzącą Ofiarę, którą przyjdzie Mu złożyć na krzyżu. Maria, która poprzez gest namaszczenia oddaje w pełni swoje życie Jezusowi, dociera do sedna Jego obietnicy. W dawaniu jest życie, ona zaś sama staje się żywa poprzez ofiarę z siebie. Gestem w Betanii poprzedza czyn swojego Pana i Zbawiciela.

Opis podobnej sytuacji znajdujemy u św. Marka:

„A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę” (Mk 14,3).

Betania oznacza „dom Ananiasza”, z kolei Ananiasz – „Bóg daje łaskę”. Przenosimy się zatem do domu, w którym strzeże się łaski otrzymanej od Boga. Zwraca uwagę szczegół, który przytoczył św. Marek. Kobieta rozbija flakonik z drogocennym olejkiem nardowym, jak gdyby zapowiadając „rozbicie” na zawsze Chrystusowego Ciała. Odtąd nie będzie już naczyń.

Całun z wonnościami

W Ewangelii św. Jana czytamy, że od Wielkiego Piątku ciało Jezusa leży w grobie owinięte pachnącym całunem:

„Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania” (J 19, 38-40).

Kobiety, które przybyły z Jezusem z Galilei, podążają za Józefem i Nikodemem. Oglądają grób, w którym zostało złożone ciało ich Mistrza. Potem przygotowują wonności i olejki, którymi chcą je namaścić:

„Po powrocie [niewiasty] przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu” (Łk 23,56).

Aromat Stworzenia

Kobiety przestrzegają przykazanego odpoczynku. Czekają udręczone bólem w swoim domu, a powietrze wypełnia woń balsamów i olejków, które przygotowały dla swojego Pana. Nie wiedzą jeszcze, że zapowiada ona zmartwychwstanie ich Mistrza i Jego zwycięstwo nad śmiercią. To aromat Stworzenia, które właśnie doświadcza Odkupienia przez swojego Zbawiciela. Kobiety odkryją to w wielkanocny poranek:

„W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności” (Łk 24,1).

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.