separateurCreated with Sketch.

„Proście, a będzie wam dane”: jak to konkretnie robić, by się nie frustrować i dostrzegać Boże działanie?

Kobieta w okularach modli się ze złożonymi rękami i patrzy w górę wyczekując spełnienia prośby
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zamiast załamywać się tym, że nie otrzymaliśmy czegoś „po naszemu”, lepiej modlić się: „Boże, już nie mogę się doczekać, jak, kiedy i gdzie spełnisz moją prośbę «po swojemu»”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Milczenie Boga?

Każdy, kto poważnie traktuje swoją wiarę i życie duchowe, próbując budować osobistą relację z Jezusem, prędzej czy później zderzy się z tym problemem. Z jednej bowiem strony Pismo Święte przekonuje: „Proście, a będzie wam dane” (Mt 7,7), „każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje” (Łk 11,10), z drugiej natomiast niejednokrotnie w doświadczeniu duchowym człowieka wierzącego pojawia się poczucie niewysłuchania.

Nie chodzi przy tym o sytuację kogoś, kto z Bogiem na co dzień ma niewiele wspólnego, a tylko okazjonalnie przypomina sobie o Nim – zazwyczaj, gdy chce załatwić jakiś swój „interes” lub wykorzystać Jego wszechmoc do swych doraźnych celów. Chodzi o postawę kogoś, kto postawił Boga w centrum swego życia i stara się mieć z Nim głęboką więź.

Zdarza się bowiem, że dotknięty życiowymi problemami, trudnościami, walką duchową lub rozmaitymi chorobami, prosi Boga o pomoc, powierzając Mu określone intencje – swoje lub osób dla siebie ważnych. Często jednak, zamiast spodziewanej odpowiedzi spotyka go milczenie, a Jego prośba zdaje się trafiać w próżnię. Co nie zadziałało? Czyżby wiara była zbyt słaba?

Przymnóż nam wiary!

Być może z podobnym doświadczeniem braku efektów swojej prośby zmagali się uczniowie Jezusa. Dlatego św. Łukasz odnotowuje: „Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary!»” (Łk 17,5).

W tekście greckim Ewangelii pojawia się słowo προστίθημι (prostithemi), które oznacza dosłownie: "dodawać", "dokładać". Mogłoby to wskazywać na fakt, że apostołowie mieli nie tyle poczucie całkowitego braku wiary, ale raczej, że ich wiara jest zbyt mała i potrzebuje powiększenia. A co na to Jezus?

Jego reakcja może dziwić. Odpowiada bowiem na ich prośbę w następujący sposób: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: «Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!», a byłaby wam posłuszna” (Łk 17,6). Jak rozumieć te słowa? Wszak ziarno gorczycy to jedno z najdrobniejszych ziaren – niemal jak pyłek – morwa z kolei to roślina o bardzo rozległym systemie korzeniowymi i przez to niezwykle trudna do wyrwania.

Wiara jak ziarnko gorczycy

Czy naprawdę Jezus sugeruje swoim uczniom, że ich wiara jest zbyt wątła, aby mogła równać się nawet z malutkim ziarenkiem? Dla osoby, która gorąco i wytrwale prosi, lecz jak się jej wydaje – nie otrzymuje, to dodatkowa trudność, a często nawet powód do kryzysu.

Może więc słowa Jezusa należy rozumieć nieco inaczej? Może nie chodzi o to, aby załamywać się tym, czego jeszcze nie mamy (że nasza wiara nie dorasta nawet do poziomu pyłku), ale raczej uświadomić sobie, czym dysponujemy – że właśnie taka wiara, jaką mamy, jest zdolna przesadzać morwy i góry przenosić, bo wystarczy zaledwie jej odrobina, aby dokonywać cudów w mocy Jezusa.

Jeśli tak, to Jezus nie karci swoich uczniów, ale ich uspokaja, a nam dodaje otuchy, że problem niekoniecznie musi leżeć w słabości naszej wiary. A zatem w czym?

To Bóg wybiera

Czasami potrzeba nam po prostu więcej cierpliwości i wytrwałości w prośbie, niejednokrotnie potrzebujemy także czasu, aby coś się w nas nawróciło, zmieniło, aby oczyściły się nasze intencje lub dojrzały motywacje.

Innym razem z kolei Bóg wybiera dla nas odmienne od naszych oczekiwań miejsce, czas i sposób odpowiedzi na naszą prośbę – zawsze jednak lepsze dla nas. Zawsze bowiem nas słyszy i zawsze odpowiada.

Zamiast więc załamywać się tym, że nie otrzymaliśmy czegoś „po naszemu”, lepiej modlić się: „Boże, już nie mogę się doczekać, jak, kiedy i gdzie spełnisz moją prośbę «po swojemu»”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.