1Kim była Charlene Richard?
"New York Times" przeprowadził imponujące, wieloletnie śledztwo w sprawie Charlene Richard. Zmarła w 1959 r. 12-letnia dziewczynka oczekuje obecnie na wyniesienie na ołtarze.
Charlene Richard, członkini niewielkiej społeczności Cajunów, francuskojęzycznej ludności Luizjany, była zagorzałą czcicielką św. Teresy od Dzieciątka Jezus i marzyła, by podobnie jak ona zostać świętą.
Niedługo przed swoją nagłą śmiercią 12-latka doznać miała objawienia tajemniczej "Pani w czerni". Wkrótce potem dziewczynka zachorowała na ostrą postać białaczki limfatycznej i po zaledwie dwóch tygodniach choroby zmarła. Swoje cierpienia znosiła pogodnie, ofiarowując je Bogu i prosząc Go o nawrócenie dla niewierzących.
Wśród francuskojęzycznej społeczności Luizjany szybko upowszechniła się opinia o świętości zmarłej 12-latki. Mimo to proces beatyfikacyjny Charlene rozpoczął się dopiero w styczniu 2020 r.
2Wielka Brytania - zsekularyzowana teokracja?
Świąteczna uroczystość dla brytyjskich polityków w kaplicy Pałacu Westminsterskiego zakłócona została przez kobietę protestującą przeciw umowom o wolnym handlu, które brytyjskie władze podpisały z Australią i Nową Zelandią. Porozumienia te krytykowane są przez część społeczeństwa jako uderzające w interesy miejscowych rolników.
"Sprawy święte musiały poczekać, świecka polityka wzywała" – zażartował obecny na nabożeństwie dziennikarz "Economista". Przy tej okazji pozwolił on sobie na głębszą refleksję nad swoistym ustrojowym paradoksem, w jakim tkwi Wielka Brytania. Mimo iż z każdym rokiem rośnie w tym kraju liczba osób deklarujących się jako niewierzące, zachowuje on "religijną konstytucję, w której Kościół i państwo są raczej stopione, niż rozdzielone" – zauważył.
"Król jest głową Kościoła Anglii; katolicy nie mogą wstąpić na tron. W Izbie Lordów, wyższej izbie kraju, 26 biskupów Kościoła Anglii debatuje nad wszystkim, od opieki społecznej po politykę obronną. Czasami Parlament, wypełniony krużgankami, świętymi i witrażami, staje się w równym stopniu katedrą, co miejscem uprawiania polityki" – kontynuuje autor artykułu.
W ciągu ostatnich 20 lat odsetek brytyjskich obywateli deklarujących się jako chrześcijanie spadł z 72 do 46%. Paradoksalnie jednak Londyn, postrzegany jako tradycyjnie liberalny, stanowi ostoję praktyk religijnych w Wielkiej Brytanii. Na nabożeństwa (różnych religii) uczęszcza tam ok. 25% mieszkańców, przy jedynie ok. 10% poza stolicą.
"Economist" zauważa, iż tendencja powyższa stanowi odwrócenie porządku społecznego, jaki panował w kraju przez ostatnie kilka stuleci. Dotychczas bowiem głęboko religijni obywatele wybierali sobie raczej sceptycznie nastawionych do wiary polityków.
Dziś, mimo największego w historii odsetka ateistów w społeczeństwie, niemal wszyscy brytyjscy politycy deklarują się jako głęboko wierzący. Wyjątkiem nie jest również nowo powołany premier kraju Rishi Sunak. Na swoim biurku umieścił on figurę hinduistycznego bóstwa Ganeśy.
"W Wielkiej Brytanii religia przenika konstytucję i codzienne życie polityczne do tak absurdalnego stopnia, że niemal nikt już tego nie zauważa. I tak teokracja w teorii staje się świecką demokracją w praktyce" - czytamy w konkluzji.
3Poza tym w przeglądzie prasy:
-
- W wieku 77 lat zmarł abp Joseph Gao Hongxiao, jedna z najbardziej znanych postaci chińskiego Kościoła podziemnego. Nieuznawany przez komunistyczne władze duchowny od 2007 r. posługiwał jako metropolita archidiecezji Kaifeng (Asia News, Watykan, jęz. włoski).
-
- Przywódca nikaraguańskiego reżimu prezydent Daniel Ortega wyznał, że od dzieciństwa wierzy w Boga i czuje podziw oraz szacunek wobec Jezusa Chrystusa. Twierdzi jednak, że nigdy nie ufał księżom i biskupom z powodu ich bierności w czasach dyktatury Anastasio Somozy (Religion Digital, Hiszpania).
-
- Suspendowany niedawno duchowny Frank Pavone oskarżył swojego biskupa miejsca o wielokrotne kłamstwa. Zadeklarował też, że nie ma zamiaru rezygnować ze swojej posługi (Crux, USA).