Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Być może zdarzyło ci się pomyśleć, że bycie w relacji jest tak trudne, że lepiej byłoby zerwać więzi z innymi ludźmi. Być może uważasz, że życie w pojedynkę jest łatwiejsze, nie ma więc sensu nawiązywać bliższych znajomości. Jeśli zdarza się ci tak myśleć, to najczęściej w jakich okresach życia ma to miejsce?
Relacja równa się cierpienie?
Chęć odrzucenia więzi z innymi może być naszą reakcją na wcześniejsze doświadczenie rozczarowania w relacji. Możliwe, że w ten właśnie sposób chcemy poradzić sobie z trudnymi emocjami: złością, smutkiem, wstydem lub upokorzeniem. Nie chcąc przeżywać ów nieznośnych dla nas stanów, mniej lub bardziej świadomie odreagowujemy je poprzez działanie. Możemy wtedy biernie wycofywać się z kontaktów społecznych lub właśnie odrzucać innych.
Kierować nami może też pragnienie odwrócenia ról. Porzucając daną osobę chcemy, by poczuła to co my, kiedy zostajemy przez kogoś odtrąceni. Czasem nasza reakcja rozszerza się też na inne osoby. Po trudnym rozstaniu przestajemy na przykład odbierać telefony od znajomych, a w reakcji na brak podwyżki od szefa nie pojawiamy się na spotkaniu ze współpracownikami.
Styl przywiązania w relacjach
Odrzucając innych możemy chcieć niejako pomścić doznaną krzywdę. Jednak nieprzyjemne doświadczenia w relacji mogą łączyć się z tym, czego doświadczyliśmy w przeszłości. To z kolei może znacznie nasilać aktualne przeżycia i związaną z nimi chęć odwetu. Każde bolesne doświadczenie, szczególnie wynikające z zachowania drugiej strony, sprawia, że mniej wierzymy w to, że możemy czerpać przyjemność z bycia w relacji, czerpać z niej satysfakcję czy otrzymywać troskę i wsparcie.
Niechęć do bycia z ludźmi może być też związana z niemożnością poradzenia sobie z uczuciami, jakie generuje strata czy rozstanie. Z pewnością pamiętasz chwile, w których musiałeś na zawsze (lub tylko na jakiś czas) rozstać się z osobą, którą bardzo pokochałeś? W jaki sposób przeżywasz chwilowe rozstania z bliskimi ci osobami?
Ucieczka w samotność
Stan opuszczenia bywa niezwykle bolesnym przeżyciem, czasem tak trudnym do zniesienia, że wręcz przekraczającym czyjeś psychiczne możliwości. Dotkliwość tego bólu może skłaniać do ucieczki w samotność. Możesz izolować się w świecie własnych fantazji, tylko pozornie pozostając obojętnym na innych. Możesz też nie zdawać sobie sprawy z paradoksu takiego rozwiązania. Unikanie relacji wynika tak naprawdę z chęci zabezpieczenia się przed opuszczeniem. Możliwe, że jest ci trudno przyznać się do pragnienia troski i wsparcia ze strony innych, więc wolisz je wyprzeć, zaprzeczając swoim emocjom. Niestety, w takiej sytuacji jesteś skazany na trwanie w stanie bolesnego porzucenia.
W radzeniu sobie z rozstaniami pomóc może świadomość ich nieuniknioności oraz uczenie się czerpania z tego, co otrzymujemy w teraźniejszości. W tym miejscu przytoczę jeden z moich ulubionych życiowych cytatów, który być może również dla ciebie stanie się wewnętrznym oparciem w chwilach przeżywania przytłaczającej utraty: „Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło” (Gabriel Garcia Marquez).
Alienacja czy próba budowania satysfakcjonujących relacji?
Sposób, w jaki przywiązujemy się do ludzi, kształtuje się w nas już od najmłodszych lat. Wynika często z wczesnych doświadczeń, z relacji z naszymi opiekunami. To wtedy kodujemy pewien wewnętrzny wzorzec odczuwania więzi z innymi, który odtwarzamy potem w relacjach w dalszym życiu.
W jednych związkach czujemy się bezpiecznie, inne sprawiają nam wyraźne trudności. Mamy tendencję albo do unikania bliskich więzi, albo do usilnego do nich dążenia. Jednak gdy ktoś tylko spróbuje się do nas zbliżyć – uciekamy. Czy potrafisz rozpoznać własny styl przywiązywania?
Pomyśl o tym, jak mogą brzmieć twoje własne przekonania na temat bycia w relacji i z jakich doświadczeń mogą one wynikać. Zastanów się, jakie uczucia mogą stać za tym, że decydujesz się raczej na alienację niż próbę budowania satysfakcjonujących, bezpiecznych więzi z innymi.