Baranki to wspólnota, która pomaga rodzicom i ich dzieciom przygotować się do odbycia spowiedzi i przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Stanowi przestrzeń do pogłębiania wiary i więzi małżeńskiej. Idea zrodziła się wśród rodzin prowadzących edukację domową, ale coraz częściej pojawiają się w niej rodzice, których dzieci chodzą do szkoły.
Pierwsza Komunia: wydarzenie rodzinne
Pierwsza Komunia Święta to ważne wydarzenie nie tylko w życiu każdego dziecka, ale i całej rodziny. Niestety coraz częściej przyjęcia komunijne przypominają huczne wesela, które bardziej niż z wiarą w Boga kojarzą się z wydatkami, prezentami oraz wielomiesięcznymi przygotowaniami. Coraz częściej zapomina się jednak o istocie i sensie Pierwszej Komunii Świętej.
W wigilię święta Miłosierdzia Bożego w płockiej katedrze Pana Jezusa przyjęło piętnaścioro dzieci. W ostatnią niedzielę taka uroczystość odbyła się w parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach u ojców dominikanów. W bliskości rodziców, rodzeństwa, bez prezentów i fotografów dzieci mogły poczuć klimat spotkania z Bogiem.
Rysują, czytają Pismo Święte i wspólnie się modlą
– Na formację składają się comiesięczne spotkania w grupie. Podczas nich do wykonania jest kilka zadań, które rozbudzają kreatywność. Jedno z pierwszych spotkań ma formę wyjazdu do domu rekolekcyjnego.
We wspólnocie, dzieci wraz z rodzicami rysują, czytają Pismo Święte, poznają poszczególne okresy roku liturgicznego, z użyciem tzw. koła liturgicznego. Rodzice nie są widzami, ale czynnymi uczestnikami – mówi Aletei o. Przemysław Ciesielski, dominikanin, duszpasterz rodzin z parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach.
Program odwołuje się do świata sztuki oraz kultury. Dzieci ćwiczą się nawet w kaligrafii i poznają historię przodków. – Wiodącą rolę odgrywają tu rodzice, a nie katecheci czy nauczyciele – podkreśla o. Przemysław Ciesielski.
Baranki: przygotowanie do spowiedzi i Komunii
Pierwsza Komunia Święta Baranków odbywa się zazwyczaj tuż po Wielkanocy. Dzień przed uroczystością dzieci wraz z bliskimi przystępują do spowiedzi. Sakrament pokuty i pojednania odbywa się podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. W tym czasie rodzice modlą się psalmami, potem nakładają swojemu dziecku albę komunijną.
Państwo Maria i Grzegorz Kluczniokowie trafili do Baranków w grudniu 2020 roku. – Od początku małżeństwa wiedzieliśmy, że rodzina jest pierwszym miejscem, gdzie żyjemy wiarą. Marzyliśmy o tym, aby samemu, w rodzinie przygotować nasze dzieci do przyjęcia sakramentów. Gdy nasz syn, wówczas pięcioletni, coraz częściej pytał, kiedy on też będzie mógł pójść do spowiedzi i do Komunii tak jak my, zaczęliśmy szukać dobrego miejsca, aby przygotować go do przyjęcia tych sakramentów – tłumaczy Aletei pani Maria Kluczniok.
Zasady formacji proponowane przez Baranki okazały się bardzo bliskie ich pragnieniom. – Oparta na kategorii dobra, patrzenia na siebie i dziecko jako dobre, obdarowane, pełne talentów, dziecko Boga. To zmienia bardzo perspektywę. Bez „zaliczania” modlitw, formułek, wierszyków, prób, bez stresu, aby wszystko dobrze wypadło, bez nadmiernego angażowania swojej energii w zewnętrzne przygotowania, bez prezentów, którymi tak łatwo można przysłonić sedno, największy prezent, jakim jest Jezus w Eucharystii. Po to, aby pierwsza spowiedź i Komunia mogły być przeżyciem duchowym, doświadczeniem spotkania z Miłością – wyjaśnia nam pani Maria.
Czas pełen pokoju, miłości i radości
– Codzienna modlitwa rodziny była odpowiednia do okresu liturgicznego. Poza tym: niedzielna Eucharystia i poprzedzające ją domowe czytanie Ewangelii. W październiku wspólne odmawianie różańca (nasz syn bardzo lubi tę modlitwę) i wspólne zrobienie książeczki różańcowej. W Adwencie drzewko Jessego i roraty.
Po Bożym Narodzeniu poznawaliśmy Imiona Pana Jezusa. W Wielkim Poście szliśmy z Jezusem drogą do Jerozolimy (książka Idziemy za Tobą przez Wielki Post do Zmartwychwstania z plakatem i wycinankami), droga krzyżowa, rodzinne przeżywanie Triduum Paschalnego – opowiada nam pani Maria Kluczniok.
W maju państwo Kluczniokowie rozmawiali o wezwaniach z Litanii loretańskiej. Pamiętają dobrze dzień pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej. Przyznają, że dzięki Barankom był to dla nich czas pełen pokoju, miłości i radości, z tego jak dobry jest Bóg.
– Dzięki Barankom zyskaliśmy wiele inspiracji i pomocy, jak prowadzić dzieci w wierze. Otrzymaliśmy mnóstwo dobra i mądrości, dlatego też zrodziło się w nas pragnienie, aby ideę Baranków przekazywać kolejnym rodzinom – mówią w rozmowie z nami Maria i Grzegorz Kluczniokowie.
Więzi rodzinne i więź z Kościołem
Beata i Maciej Kociołkowie z Częstochowy szukali wspólnoty, w której mogliby budować relacje i rozwijać wiarę w Boga. Wyjazdy weekendowe Baranków były dla nich "przystankami", podczas których uczyli się jak można spotkać się z innymi i razem iść drogą ku zbawieniu.
Małżonkowie od czterech lat prowadzą grupy Baranków. W tym roku byli odpowiedzialni za przygotowanie rodzin w Kluczborku i Gdańsku. – Zainteresowanie jest coraz większe. Filarem wspólnoty jest bycie w relacji. Jest to forma odnowienia nie tylko więzi rodzinnych, ale i Kościoła – podkreśla pani Beata Kociołek.
W procesie formacji ważna jest też rola księdza. – Przede wszystkim to przygotowanie do dwóch sakramentów. Nie chcemy, aby sakrament spowiedzi traktowany był jak bilet uprawniający do przystąpienia do Komunii Świętej. Sakrament pojednania jest łaską powrotu do prawdy o sobie i o Bogu – podkreśla w rozmowie z nami ks. Radosław Warenda SCJ z Przystani dla Rodzin w Kluczborku.
Nie ma prezentów ani fotografa
Kapłan tłumaczy, że przygotowanie zaczyna się od nazwania talentów, jakie Bóg dał każdemu z uczestników. – Grzech jest jakąś dziurą, brakiem, zaniedbaniem jakiegoś konkretnego dobra. Stąd to perspektywa dobra i obdarowania jest punktem wyjścia – dodaje duchowny.
Rachunek sumienia nie jest tylko listą przewinień, za które trzeba się zaczerwienić, ale ma być bilansem zysków i strat, ma pokazać w miarę prawdziwy obraz człowieka, a nie tylko wepchnąć go w poczucie winy.
– Barankowe przygotowanie do tych dwóch sakramentów w naszym domu rekolekcyjnym w Kluczborku jest weekendowym spotkaniem całych rodzin. Sobotnie wieczory zarezerwowane są dla rodziców na wspólną modlitwę i rozmowy – opowiada Aletei ks. Radosław Warenda.
I dodaje: – Rodziny, które uczestniczą w barankowym przygotowaniu zgadzają się na to, że żadne dziecko nie wyjedzie z naszego domu quadem ani nie wyleci dronem: rezygnujemy z łączenia sakramentów z takimi prezentami.
Jak mówi duchowny, chodzi o to, aby ten moment nie był jedynie silnym przeżyciem psychicznym, ale przede wszystkim duchowym. W październiku ruszy w Kluczborku kolejna edycja Baranków.