Co Benedykt XVI chciałby nam powiedzieć dzisiaj?
Przygotowując się do wydania tej pozycji, nie przewidywaliśmy, w jakiej rzeczywistości przyjdzie jej się ukazać. Nie podejrzewaliśmy, że autor wyboru tekstów – o. Tomasz Samulnik, dominikanin mieszkający w klasztorze w Kijowie – będzie się z nami kontaktował z oblężonego przez rosyjskie wojska miasta i w takich warunkach pisał wstęp do książki. Okoliczności te sprawiają, że wydźwięk jego słów potęguje się i mocno rezonuje w uszach odbiorców:
„Zawarte w zbiorze myśli nierzadko w sposób delikatny, aczkolwiek jednoznaczny prowokują, skłaniają do myślenia szukającego prawdy o Bogu, świecie, człowieku w kontekście wspomnianych trzech cnót. Nieraz mogą one pełnić funkcję diagnostyczną dla ludzkiego serca, wskazując przy tym skuteczną (bo od-Boską) receptę na współczesne choroby naszej wiary, na (bez)nadzieję oraz deficyty bądź fałszywe pojęcia miłości.
(…) Żywię nadzieję, że niniejszy zbiór przyczyni się pogłębionego odkrywania Boga żyjącego w nas przez wiarę, nadzieję i miłość. Sztuki życia człowiek może się bowiem nauczyć tylko w mocnej relacji z Bogiem-Miłością objawioną w Jezusie Chrystusie.
Tomasz Samulnik OP
Kijów, 3 marca 2022 roku”.
Benedykt XVI: trzy powody nadziei
Pierwszym powodem mojej nadziei jest to, że pragnienie Boga, poszukiwanie Boga jest głęboko wpisane w każdą ludzką duszę i nie może ono zaniknąć. Zapewne na jakiś czas można zapomnieć o Bogu, odsunąć Go na dalszy plan, zająć się innymi sprawami, lecz Bóg nigdy nie znika.
Ma rację święty Augustyn, kiedy mówi, że człowiek jest niespokojny, dopóki nie znajdzie Boga. Ten niepokój istnieje także dzisiaj. Jest więc nadzieja, że człowiek wciąż na nowo, także dzisiaj, będzie wchodził na drogę prowadzącą do Boga.
Drugi powód mojej nadziei to fakt, że Ewangelia Jezusa Chrystusa, wiara w Chrystusa jest po prostu prawdziwa. A prawda się nie starzeje. Można również o niej przez jakiś czas zapomnieć, można znaleźć inne rzeczy, można ją odsunąć, ale prawda jako taka nie znika.
Czas trwania ideologii jest policzony. Wydają się one mocne, nie do pokonania, ale po pewnym czasie zużywają się, tracą swą moc, gdyż brakuje im głębokiej prawdy. Zawierają one cząstki prawdy, ale ostatecznie wypaliły się. Natomiast Ewangelia jest prawdziwa i dlatego nigdy się nie zużywa.
We wszystkich okresach historii ujawniają się jej nowe wymiary, ukazuje się cała jej nowość, gdy daje odpowiedź na potrzeby serca i umysłu człowieka, który może poruszać się w tej prawdzie i w niej się odnaleźć. Dlatego, właśnie z tego powodu, jestem przekonany, że zaistnieje nowa wiosna chrześcijaństwa.
Trzeci namacalny powód zauważamy w fakcie, że ten niepokój dochodzi do głosu u młodzieży. Młodzi ludzie zobaczyli wiele rzeczy – propozycje ideologii i konsumizmu – ale dostrzegają w tym wszystkim pustkę, ich niewystarczalność. Człowiek jest stworzony do nieskończoności. Cała rzeczywistość skończona to zbyt mało.
Fragment książki: Benedykt XVI, „Wiara, nadzieja, miłość. Przewodnik po życiu chrześcijańskim”, Wydawnictwo ZNAK 2022.