Dlaczego w Polsce daje się prezenty na mikołajki? Teraz zwykle są to drobne upominki ofiarowywane dzieciom. Ale w wielu miejscach naszego kraju jeszcze do niedawna to właśnie 6 grudnia był dniem wręczania podarków. Trop wiedzie do Skrzynki Świętego Mikołaja, prowadzonej od XVI przez Arcybractwo Miłosierdzia w Krakowie.
Mężów dostać
Skrzynka Świętego Mikołaja, powołana w 1588 r., to jeden z funduszy dobroczynnych Arcybractwa Miłosierdzia Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Krakowie, założonego cztery lata wcześniej przez jezuitę Piotra Skargę. Skrzynka wspierała panny, które nie miały posagu i z tego powodu miały problem z wyjściem za mąż albo przyjęciem do klasztoru. Narażało je to na nędzę i prostytucję. Jak zapisano w XVI wieku, Skrzynka Świętego Mikołaja to:
(…) skarb wiekuisty, na opatrzenie i wspomożenie takich dziewczątek, które ubóstwem przyciśnione, nie mogą inaczej swej cnoty schronić i na posagi się zebrać. Mają tu w pogotowiu tę skrzynkę, z której opatrzone, mogą mężów dostać i w uczciwym małżeństwie mieszkać albo też do klasztorów panieńskich iść za słuszną wyprawą.
Sam ksiądz Piotr Skarga tak uzasadniał powołanie funduszu:
(…) nie każdej pannie Bóg ześle łaskawie męża, jak dał Sarze Tobiasza. W niejednym domu można zaś spotkać wdowę z kilkoma urodziwymi córkami, których nie ma za co przyodziać, ani też nakarmić. Nic więc dziwnego, że wtedy matka tłumaczy im, iż muszą abo czystość i wstyd przedać, abo głodem umrzeć.
Bank (bardzo) Pobożny
Na marginesie – Arcybractwo Miłosierdzia to instytucja o bardzo ciekawej historii, działająca do tej pory, z przerwą w czasach PRL. Prowadziło ono m.in. Bank Pobożny, który udzielał katolikom nieoprocentowanych kredytów pod zastaw, wspierając przedsiębiorczość i chroniąc kredytobiorców przed lichwiarskimi pożyczkami. Był to ponoć jedyny taki bank w Europie.
Na pomysł fundowania posagów wpadł jako pierwszy krakowski złotnik Grzegorz Przybyło, który w 1546 roku zapisał swojemu cechowi dom przy ulicy Brackiej i zobowiązał starszych cechu do przeznaczania nadwyżki z czynszu na posagi dla biednych i uczciwych dziewcząt. Mistrz Grzegorz ponoć aż za dobrze poznał los, przed którym chciał uchronić młode kobiety, bo sam był dzieckiem z nieprawego łoża.
Skrzynia przy Siennej
Nazwa Skrzynki wzięła się stąd, że fundusze na posagi faktycznie przechowywano w skrzyni (zapewne porządnie opancerzonej), która stała w domu Arcybractwa Miłosierdzia ulicy Siennej 5. Klucze do niej przechowywał zawsze starszy bractwa. Kwotę przeznaczoną na posag wyznaczano jeszcze przed ślubem, ale wypłacano dopiero po zamążpójściu lub po wstąpieniu do klasztoru. Statut zakładał, że zebrania w celu rozpatrywania spraw powinny odbywać się w miarę potrzeb, „wszakże osobliwie raz na rok, na dzień św. Mikołaja”.
Inicjatywa nabrała rozmachu w roku 1602, gdy wojewoda Mikołaj Zebrzydowski, założyciel m.in. sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, zapisał na ten cel niebagatelną kwotę 3 tysięcy złotych polskich z dóbr Książnice w województwie sandomierskim. Prawdopodobnie z wdzięczności dla Zebrzydowskiego oddano tę inicjatywę pod opiekę jego patrona – świętego Mikołaja. Poza tym Mikołaj, biskup Miry, idealnie nadawał się do tej roli jako opiekun dzieci i osób, które znalazły się w tarapatach finansowych. Jak głosi legenda, za życia uratował on przed prostytucją córki ubogiego sąsiada, ofiarowując im pieniądze na posag.
Cnotliwe a ubogie
Wielu zamożnych ludzi wspierało Skrzynkę, np. w 1634 r. kanonik katedry krakowskiej ks. Andrzej Łukomski zapisał kapitule krakowskiej swoje dziedziczne dobra: Bobrowniki, Pojałowice i Sączów w księstwie siewierskim, zobowiązując ją jednocześnie, aby 3/4 dochodu z tych majątków przekazywała na Skrzynkę Świętego Mikołaja. Kanonik zastrzegł, „(...) aby pannom cnotliwego życia a ubogim, idącym za mąż albo do klasztoru wstępującym, najmniej 60 złp., a najwięcej 300 złp. wydawać”.
Skrzynka funkcjonowała jeszcze w okresie międzywojennym. Zlikwidowała ją dopiero wraz z całym Arcybractwem Miłosierdzia w 1960 roku uchwała Rady Narodowej Miasta Krakowa. W 1989 roku władze państwowe uznały ten akt za bezprawny i reaktywowały Arcybractwo.
Mikołajki
Przypuszczalnie właśnie wypłata posagu krakowskim pannom w dzień św. Mikołaja przyczyniła się do powstania zwyczaju obdarowywania dzieci prezentami 6 grudnia – najpierw w Małopolsce, a potem również w innych częściach kraju.
Wprawdzie w wielu katolickich krajach hucznie obchodzono święto św. Mikołaja (podczas reformy kalendarza liturgicznego w 1969 r. zamienione na wspomnienie dowolne) i gdzieniegdzie dzieci dostawały również tego dnia upominki, ale chyba tylko w Polsce na kilkaset lat przyjęło się, że dniem prezentów jest właśnie 6 grudnia, a nie Boże Narodzenie czy – jak we Włoszech czy w Hiszpanii – uroczystość Trzech Króli.