separateurCreated with Sketch.

Będzie jedzone, czyli gotuj z Szustakiem i Okrasą!

SZUSTAK, OKRASA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
RTCK - 01.12.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Do stołu siada się z tymi, z którymi chce się rozmawiać, spędzać czas w dobrej atmosferze, i z którymi pragnie się budować relację miłości.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Rynek krakowski. Urokliwa restauracja w starej kamienicy. Piękna, z trzema okazałymi witrynami, za którymi widać klimatyczne wnętrze. Stoliki, kelnerzy, goście… Nad stolikami wiszą lampy. Na zewnątrz jest już prawie ciemno, tym lepiej widać to, co dzieje się w środku. Zobaczyłem te trzy witryny, jakbym zobaczył trzy fotografie albo trzy kadry z filmu.

1.

Paczka kilku młodych ludzi. Dziewczyny, chłopcy – da się odczuć, że sami swoi. Jeden z chłopaków siedzi z założonymi rękami i trochę bezradnie spogląda na pozostałych, mocno skupionych na swoich smartfonach… Może inaczej wyobrażał sobie ten wypad do restauracji?

2.

Maleńki stolik, przy którym siedzi para. Świeczka płonie, kwiatuszki w wazonie, muzyczka gra… Romantico? Nie do końca. Ona wpatrzona w telefon, on wpatrzony w telefon. Siedzą naprzeciw siebie, nawet na siebie nie patrząc. Powiało chłodem…


3.

Grupa ludzi przy suto zastawionym stole. Jedzą, śmieją się, gestykulują. Są ze sobą tu i teraz. Może rodzina? Może znajomi, którzy spotkali się, by coś uczcić? Nieważne. Ważne, że są autentycznie razem, cieszą się chwilą, sobą. Razem. Ot tak, po prostu.

Bardzo chcielibyśmy, by nasza Biblia od kuchni zachęcała Was właśnie do kadru nr 3. Do bycia razem. Do prawdziwego życia. Do spędzania ze sobą czasu i budowania relacji. Zarówno z tymi, których macie obok siebie na co dzień, jak i z Tym, który bardzo pragnie z nami poucztować, a który szanuje ludzką wolność i nie pcha się z buciorami w czyjeś życie. (...)

Przed ucztą

O. Adam Szustak: Gdy Pan Jezus chodził po ziemi, jedną z Jego ulubionych czynności życiowych było opowiadanie słuchającym Go ludziom o Królestwie Bożym. W tym zaś temacie Jezus szczególnie lubił używać obrazu uczty dla wyjaśnienia, o co Mu dokładnie chodzi. Wiele Jego przypowieści o tym, jak będzie wyglądało niebo, a także jak Boże królowanie może przejawiać się już tu, na ziemi, miało za punkt wyjścia – za swoistą scenografię – wystawną ucztę. W Jezusowych opowieściach często jednak to ludzie siedzą za stołem, a usługującym jest sam Pan Bóg. Chrystus, rozwijając starotestamentowe zapowiedzi czasów mesjańskich, o których można przeczytać u proroków, pokazuje ucztę, która – jak pisał o niej Izajasz (por. Iz 25,6-9) – będzie Bożym sposobem zaopiekowania się Jego ludem, ukochania go i przyciągnięcia do siebie.

Można więc śmiało powiedzieć, że jedzenie i ucztowanie są w Piśmie Świętym zwykle związane z niebem. Oczywiście nie chodzi o samo zajadanie się smakołykami i picie najwyborniejszych napojów, ale o wspólne siedzenie przy stole, czyli de facto o relacje. Przy stole bowiem zwykle spotykają się ludzie, którzy się kochają. Do stołu siada się z tymi, z którymi chce się rozmawiać, spędzać czas w dobrej atmosferze, i z którymi pragnie się budować relację miłości. Wszelkie uczty z opowieści Jezusa to więc przestrzenie miłości, której inicjatorem jest Bóg. Królestwo Boże, które jest jak uczta, to świat ludzi kochających się nawzajem, cieszących się swoją obecnością, a przede wszystkim będących w najbliższej i najintymniejszej relacji z Bogiem.

Chcę zaprosić Cię do poznawania dóbr i bogactw Królestwa, w którym kiedyś będziemy żyć na wieki, ale które jednocześnie przez miłość jest w Twoim zasięgu już tutaj. Każdy z przepisów to nie tylko kulinarna instrukcja obsługi, ale i opis darów duchowych, które Pan Bóg przygotował dla nas za życia, a w niewyobrażalnej dla nas dziś obfitości także po naszej śmierci. Każda kulinarna kraina, którą będziemy wspólnie odwiedzać, będzie zatem także odsłonięciem kawałka serca Pana Boga – pokazaniem tego, kim On jest, jak na nas patrzy i jak okazuje nam na co dzień, w prostych, zwykłych i codziennych niczym jedzenie sprawach, swoją miłość. Spróbuj więc i czytać, i gotować tak, jakbyś był razem z Panem Bogiem kucharzem na tej niebiańskiej uczcie. Naucz się Jego „kuchennych” gestów oraz poznaj Jego sposoby i pomysły, by potem zacząć nimi żyć. (...)

Owoc granatu

Po wyjściu z niewoli egipskiej Izraelici nie tylko poznawali drogę do Ziemi Obiecanej, ale także uczyli się na nowo bycia z Panem Bogiem. Mojżesz, który był ich przewodnikiem w wędrówce i w procesie budowania relacji z Bogiem „Jestem”, zostawił im mnóstwo wskazówek dotyczących tego, w jaki sposób mają sprawować kult. Na kartach Księgi Wyjścia czytamy, że Mojżesz opisał na przykład, jak mają wyglądać szaty, które powinien mieć na sobie arcykapłan wchodzący do Miejsca Świętego. Można pomyśleć, że tak szczegółowe wytyczne to już trochę przesada, ale prawda jest taka, że w Biblii nie ma
słów niepotrzebnych, więc i ten dość zadziwiający tekst pokazuje, kim jest Pan Bóg i co dla nas przygotował.

Mojżesz tłumaczy Aaronowi i jego następcom, że podczas pełnienia służby powinni mieć na sobie szatę z fioletowej purpury, która na dolnych brzegach będzie ozdobiona wzorami przedstawiającymi owoce granatu (por. Wj 28,31-35). Granat jest więc dla nas znakiem kolejnej obietnicy, którą Pan Bóg daje nam w tej krainie – obietnicy będącej jakby zwieńczeniem wszystkich poprzednich. Granat bowiem to wspaniała godność i wywyższenie, które Pan Bóg przygotował każdemu z nas.

On nas przeznaczył do rzeczy niezwykłych. On pragnie każdego z nas obdarzyć czymś, co zupełnie przekracza wszystkie nasze wyobrażenia i zamiary, co jest o wiele dalej i wyżej, niż sięgają nasze najskrytsze marzenia i pragnienia. Pan Bóg chce nie tylko rozwinąć w nas rzeczy małe, chce nie tylko doprowadzić nas do wyżyn doskonałości, ale pragnie dla nas czegoś znacznie większego. Jak mówi Psalm 40, w Jego planach i zamiarach wobec nas nikt Mu nie dorówna, gdyż On chce dać nam życie przekraczające wszystko, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Chce nam dać szatę wywyższenia i niezwykłą godność Jego najbliższych sług.

Granatowe racuchy z miodem i pomoćką

Składniki:

200 g ziemniaków ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
2 żółtka jaja
4–5 łyżek mąki
4 łyżki maślanki
150 g sera twarogowego
2 łyżki miodu gryczanego
1 limonka
½ owocu granatu
szczypta cynamonu
2 łyżki posiekanej mięty
olej słonecznikowy do smażenia

Ziemniaki dokładnie wymieszaj z żółtkami. Dodaj mąkę i szybko wymieszaj, dopraw delikatnie cynamonem.

Formuj małe racuchy o grubości ok. 1,5 cm. Smaż na złoty kolor z każdej strony po ok. 3 minuty.

Maślankę dokładnie połącz z pokruszonym serem. Dopraw cynamonem, 1 łyżką miodu gryczanego i sokiem oraz otartą skórką z limonki.

Owoc granatu opukaj z zewnątrz tak, by wypadły pestki, dodaj sok z połowy limonki, łyżkę miodu i posiekaną miętę.

Na usmażone racuchy wykładaj ser i dekoruj sałatką z granatu.

**Zmiany redakcyjne: Aleteia.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.