Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ryszard Rynkowski wychowywał się w domu, w którym wiara była na porządku dziennym. Państwo Rynkowscy dbali, by ich syn od najmłodszych lat pielęgnował żywą relację z Bogiem. „Regularne chodzenie do kościoła było uświęcone tradycją. Bóg towarzyszył mi zawsze, był i jest ciągle przy mnie” – mówił w wywiadzie dla Opoki.
Ryszard Rynkowski. „Musi identyfikować się z tekstem”
Ciotka piosenkarza, siostra jego ojca, którą mały Rysio bardzo lubił, należała do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. „Była prawdziwą służebnicą Bożą, całe życie niosła pomoc innym ludziom” – wspominał.
Muzykalny był od dziecka. Gdy jego koledzy biegali za piłką po boisku, on, pod czujnym okiem parafialnego organisty, uczył się gry na fortepianie.
Przez blisko dekadę był związany z zespołem Vox. W 1987 r. zdecydował się na karierę solową. „Siłą przekazu Ryszarda jest to, że musi identyfikować się z tekstem” – powiedział o artyście jego przyjaciel, Jacek Cygan.
Śmierć żony
W 1997 r. zmarła pierwsza żona piosenkarza, Hanna. Przez kilka lat chorowała na raka piersi. Córka Rynkowskich, Marta, miała wtedy 19 lat.
Po śmierci ukochanej Rynkowski nagrał album muzyczny Jawa, który w krótkim czasie pokrył się złotem. Na płycie znalazły się takie piosenki jak Wznieś serce nad zło, Na samym dnie oraz utwór dedykowany żonie – Kołysanka dla H.
Syna wymodlił w Lourdes
Przez wiele lat z nikim się nie związał. „Od śmierci mojej żony Hani żadnej kobiecie nie powiedziałem słowa kocham. Pomyślałem sobie, że jeśli się zdarzy, to będzie ostatnia miłość mego życia” – tłumaczył na łamach „Gali”.
Któregoś dnia poznał Edytę, która – jak powiedział – „rozmiękczyła” jego serce. Ślązaczka ujęła go skromnością, wewnętrznym ciepłem i dobrocią. W 2006 r. wzięli ślub, a dwa lata później na świecie pojawił się ich syn, który w dniu chrztu świętego otrzymał imię po tacie.
Piosenkarz nie ma wątpliwości, że syna wymodlił w Lourdes, gdzie miały miejsce uznane przez Kościół katolicki objawienia maryjne.
Rynkowski i lekcja z ojcostwa
Narodziny syna wniosły w życie wokalisty ogromną radość. Postanowił, że będzie dobrym ojcem. Lepszym niż był dla córki.
W piosence Śpiewam życie, która powstała z myślą o synu, słyszymy: „Pytasz mnie o to, jak żyć. Co powiedzieć mam – nie bardzo wiem. Może to, że wciąż wierzę w parę małych spraw – w miłość, w lepszy świat”.
Za jego wiarą w lepszy świat idą nie tylko słowa, ale również konkretne czyny. Rynkowski jest jednym z fundatorów fundacji „Dary losu”, która powstała w 2011 roku i zajmuje się niesieniem pomocy osobom z niepełnosprawnościami.
Rynkowski: Jezuskowi odmówić nie wypadało
Choć nie jest twórcą muzyki religijnej, a na co dzień bliższe są mu inne brzmienia, to zawsze chętnie bierze udział w przedsięwzięciach, które taką muzykę promują.
Na jedną z takich imprez zaprosił go ks. Janusz Jezusek z Górki Klasztornej. Rynkowski żartował w wywiadach, że pojechał, gdyż Jezuskowi odmówić nie wypadało :)
Artysta, któremu życie nie szczędziło cierpienia i wielokrotnie rzucało kłody pod nogi, nie kryje, że na koncie ma nie tylko sukcesy, ale i porażki. W przyszłość patrzy jednak z optymizmem i nadzieją:
9 października muzyk obchodził 71. urodziny.
*Źródła:„Zwierzenia kontrolowane”, Nina Terentiew, Prószyński i S-ka, Opoka.pl, Gala, nr 12/2009