separateurCreated with Sketch.

„Uklęknąłem i w obecności parafian oddałem się Maryi” [ŚWIADECTWO]

Figura Maryja tuląca Dzieciątko Jezus
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 08.06.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czy żałuję? Nie, po stokroć nie. Zawsze, gdy zaczynam się gubić, wystarczy, że poproszę Ją o pomoc, a zawsze wskaże mi drogę do Jezusa.

Zawierzyć się Maryi na 100%

Odkąd pamiętam Maryja była obecna w moim życiu. Jako dziecko modliłem się na różańcu z kredek i przyznam, że bardzo mi się podobała perspektywa takiej Mamy, która czuwa, zna i kocha, a do tego jest w niebie. W liceum poszedłem pierwszy raz na Poznańską Pieszą Pielgrzymkę i okazało się, że w chwili gdy nie miałem już sił, mocno ściskałem różaniec i każde „Zdrowaś Maryjo” pozwalało iść do przodu, na Jasną Górę. 

Lata mijały, a ja zawsze miałem, gdzieś w sercu Mamę Maryję, która dodawała mi  sił. Jednak jako ksiądz z siedmioletnim stażem stwierdziłem, że pragnę być z Nią złączony jeszcze ścisłej. Przemodliłem to i wiedziałem, że chce się Jej zawierzyć, zwłaszcza Jej Niepokalanemu sercu, tak na serio, na 100%. Rozpocząłem 33-dniowe rekolekcje, a po ich zakończeniu, podczas mszy, którą sprawowałem, uklęknąłem i wobec zgromadzonych w kościele parafian oddałem się Maryi. 

Czy Maryja jest moją Mamą?

Czy żałuję? Nie, po stokroć nie. Zawsze, gdy zaczynam się gubić, wystarczy, że poproszę Ją o pomoc, a zawsze wskaże mi drogę do Jezusa. Różaniec jest nieodłącznym elementem mojej codzienności. W każdej kieszeni, torbie, plecaku mam go i odmawiam w wolnych chwilach. Gdy jest źle, trudno i mam dosyć całego świata to siadam, chwytam za paciorki, albo za medalik z Niepokalanym Sercem Maryi i czuję, że nie jestem sam. 

Czy Maryja jest moją Mamą? Zdecydowanie tak! Wie nawet więcej o mojej codzienności niż moja ziemska rodzicielka.

Ks. Andrzej

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.