separateurCreated with Sketch.

S. Joanna Nowińska: Bóg nie przymyka oczu [Kropki nad „i”]

S. Joanna Nowińska
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 21.12.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci”. Piątą Antyfonę rozważa s. Joanna Nowińska – dr hab. nauk biblijnych.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

S. Joanna Nowińska, której pasją jest Słowo Boże z typowym dla biblistki zapałem, pochyla się nad kolejną Wielką Antyfoną Adwentową i pokazuje dlaczego Chrystus jest nazywany Światłem i Słońcem. Poniżej znajdziesz transkrypcję wideo.

Transkrypcja komentarza do piątej Wielkiej Antyfony Adwentowej

Szczęść Boże, witam Państwa w „Kropkach nad «i»”, komentarzu do Wielkich Antyfon Adwentowych.

O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

Pan Bóg opisany jest w Biblii w symbolu światła. W Starym Testamencie, nie ujawniając swojego oblicza, pokazuje się człowiekowi jako ten, który rozpromienia rzeczywistość, który daje człowiekowi dojść do prawdziwego oglądu rzeczywistości. Motyw wschodu wiąże się z tymi momentami biblijnymi, kiedy chwała Boga, Jego wartość czy rodzaj Jego pokazywania się człowiekowi porusza się. Porusza się przez bramę świątyni ku wschodowi u Proroka Ezechiela, przychodzi od strony wschodu. Nic dziwnego, dlatego że najświętsze miejsce świątyni jerozolimskiej jest ukierunkowane na wschód.

Dlaczego właśnie na wschód? Dlatego, że z tą przestrzenią kojarzone jest światło, kojarzone jest życie. Dzięki światłu jest możliwa wegetacja, dzięki światłu możliwe jest poznanie, dzięki światłu możliwy jest ogląd i postęp. Dlatego, że kiedy mamy dostęp do całej rzeczywistości, możemy się w niej rozwijać. Światło to także możliwość kontynuacji życia. Każdy wschód daje nam taką przestrzeń.  Dalej rozpoznajemy Boga razem z psalmistą, który oświeca nasze ciemności. To jest ten blask światła wiecznego. I teraz kiedy wpatrujemy się w sposób, który jest dla nas najważniejszy, to jest to blask światła wiecznego. 

To jest sposób towarzyszenia Boga Izraelowi. W Księdze Wyjścia rozpoznajemy słup ognia, w którym Pan Bóg idzie razem z Izraelem, żeby oświecać im drogę, żeby mogli razem z Nim we dnie i w nocy się przemieszczać. I kiedy następuje konfrontacja pomiędzy Izraelem a Egipcjanami, to Bóg staje pomiędzy wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim, pokazuje nam autor natchniony. I tam, czyli w odniesieniu do Egipcjan, Bóg pokazuje się jako ciemność, natomiast tu oświeca noc. „I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc” – podaje nam Księga Wyjścia w 14. rozdziale. 

Nic więcej dziwnego, że np. Księga Ezdrasza będzie mówić, że Bóg przyszedł i rozjaśnił nasze oczy. Dlaczego? Dlatego, że życie promieniujące z Boga zmienia nasz ogląd rzeczywistości. Dzięki temu życiu nagle możemy doświadczać bezpieczeństwa, możemy doświadczać otoczenia nas przez Bożą Opatrzność, przez Jego opiekę. Stąd też ten motyw światła, służący Bogu do opisu Jego tożsamości, budzi w nas takie poczucie bycia przynależnymi, bycia w pełni zanurzonymi w Nim, który ogarnia całą rzeczywistość.

W Księdze Proroka Izajasza w 9. rozdziale, w tych tekstach, które czytamy podczas Adwentu, spotykamy się m.in. ze sformułowaniem: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło”. I dalej zostaje nam ukazany Bóg, który wskazuje sposoby rozwiązania więzów, rozwiązania problemów, sposoby wyjścia z impasu. Wprowadza na świat swojego Syna, żeby rozświetlić nasze ciemności.

I nic dziwnego, że dzięki temu, że Bóg wchodzi jako światło, jako ten rozjaśniający to doświadczamy tego, że On staje się płomieniem, który pożera wszystkie ciernie i głogi, jak mówi nam 10 rozdział Izajasza. Czyli w Nim ginie to wszystko, co nas blokuje w życiu, co nas blokuje w rozwoju, co nas blokuje w otwartości na dary, których On nam udziela.

Bóg jest jaśniejszy niż słońce. Bóg jest daleko większy niż wszelka zewnętrzna światłość. Dlatego też w obrazach apokaliptycznych będziemy doświadczać tego, że nie potrzeba nam światła, słońca i księżyca, że daleko większą światłością jest Pan Bóg.

Co natomiast oznacza nazwa „Słońce Sprawiedliwości”? Jeżeli Bóg jest blaskiem światła wiecznego, czyli jest zawsze rozświetlającym, to jaki charakter ma to rozświetlenie? Sprawiedliwość, jak definiuje nam Stary Testament, jest cechą znamionującą Boga. Bóg usprawiedliwia, Bóg patrzy zawsze od dobrej strony, bo On rozpoznaje w nas to, co w nas złożył, rozpoznaje, kim jesteśmy z Jego zamiaru.

I teraz kiedy mamy do czynienia ze sprawiedliwością i patrzymy na to pojęcie z punktu widzenia Nowego Testamentu, to widzimy tu też całe dzieło wyzwolenia nas z grzechu, całe dzieło odkupienia. I Paweł powie w liście do Rzymian, Bóg nas usprawiedliwia i na tym polega Jego usprawiedliwianie. On zawsze nas promuje, mówi: „dziecko, ja znam okoliczności, w których żyjesz, wiem, z jakimi rzeczywistościami się borykasz. Ja cię usprawiedliwiam, żeby cię postawić na nogi i mówię ci, pomogę ci we właściwym wykonywaniu tej czynności. Nie przymknę na nią oka, ale pomogę ci się tutaj rozwinąć, żebyś już więcej w to zło nie wchodził”.

Zatem, kiedy mamy doświadczenie Boga jako rozświetlającego i usprawiedliwiającego, nic dziwnego, że człowiek chce wołać: przyjdź Panie, przyjdź i oświeć mnie. Oświeć w tych wszystkich sytuacjach, kiedy siedzę w mroku i cieniu śmierci. Śmierć nie ma nic wspólnego z życiem, jest na przeciwległym biegunie. W związku z czym człowiek, który pragnie żyć, potrzebuje pozwolić Bogu i pozwolić też sobie otworzyć się na właśnie to światło, które Pan Bóg przynosi. Pozwolić Bogu, żeby wszedł w naszą rzeczywistość, żeby mógł w niej działać i pozwolić sobie na współpracę z Bogiem, na zachwyt Nim.

Myślę, że kiedy przyłożymy te treści do swojego życia, do swojego oglądu rzeczywistości, kiedy uświadomimy sobie, że to my mamy powieki na oczach i to my możemy tylko oddzielić się od światła, ale że ono jest samo z siebie, że imię Boga „Jestem” oznacza: „w każdej sytuacji, ze wszystkich stron cię otaczam, nigdy cię nie zostawiam, działam”.

W związku z tym pozwólmy Mu na tę żywą, prawdziwą obecność. To jest nasz wybór, czy otwieram oczy, czy je zamykam. A Bóg jest światłością zawsze. Nie ma tam rzeczy dla wtajemniczonych, rzeczy dla lepszych. Jest tylko zaproszenie do wejścia. Bóg otwiera rzeczywistość. Mówi: „rozświetlam wszystko. Wszystko, widzisz? I co dodatkowo ujrzysz? Wielobarwność i piękno różnorodności”. Bo dzięki światłu przecież widzimy kolory. Dzięki światłu widzimy ich rozprzestrzenianie się, ich walory.

Pozwólmy więc Bogu, który daje nam dostęp do wszystkiego, Bogu, który jest dobry, Bogu, który prowadzi nas ku rozwojowi. Pozwólmy Mu być Bogiem w naszym życiu.

Przyjdź, Panie, który jesteś wschodem. Jesteś jak blask światła wiecznego, jak słońce sprawiedliwości, ale daleko przewyższasz wszystkie te metafory. Bo Ty jesteś Bogiem. Kochającą nas osobą.

Wieczerza wigilijna – krok po kroku

S. Joanna Nowińska – dr hab. nauk biblijnych. Jej specjalnością jest Apokalipsa św. Jana. Jest wykładowczynią, prowadzi warsztaty i rekolekcje. Prowadzi warsztaty biblijne na stronie www.youmygod.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.