separateurCreated with Sketch.

Dlaczego maleje odsetek chrześcijan w Palestynie?

Betlejem rezygnuje z dekoracji bożonarodzeniowych
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Francisco Veneto - 09.12.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Betlejem, w którym narodził się Jezus, odwołało w tym roku publiczne uroczystości bożonarodzeniowe. Kontekst tej sytuacji jest jednak bardziej złożony niż jedynie trwająca wojna.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W ostatnich tygodniach po całym świecie rozeszła się wiadomość, że rada miejska Betlejem w Palestynie ogłosiła rezygnację ze wszystkich dekoracji bożonarodzeniowych „w dowód ofiary za dusze męczenników i w ramach solidarności z ludnością Gazy”. Miasto, w którym narodził się Jezus, ma chrześcijańską burmistrz Verę Baboun, która rządzi w koalicji z politykami muzułmańskimi.

Niedługo przed decyzją rady kościoły chrześcijańskie w Ziemi Świętej wydały wspólne oświadczenie, w którym zalecają wiernym, aby przedłożyli duchowy aspekt Bożego Narodzenia nad „niepotrzebnie uroczyste” obchody, ponieważ w związku z trwającą wojną „panuje atmosfera smutku i bólu” po „tysiącach niewinnych cywilów, w tym kobiet i dzieci, którzy zginęli lub odnieśli poważne obrażenia”. Tekst nie wspomina o stronach konfliktu i dlatego na całym świecie był różnie interpretowany: z jednej strony jako znak poszukiwania pokoju; z drugiej – jako demonstracja malejącej autonomii palestyńskich chrześcijan.

Populacja chrześcijan gwałtownie spada

Spadek liczby palestyńskich chrześcijan jest szokujący. W 1922 r. stanowili oni 11% miejscowej ludności, w 1967 r. już jedynie ​​6%, obecnie stanowią mniej niż 1%. W Betlejem, które z oczywistych powodów jest miastem o niezmiernym znaczeniu dla chrześcijan, ich populacja w 1922 r. wynosiła 84%, ale już w 2007 r. spadła do 28%. Obecnie szacuje się ją na mniej niż 20%.

Palestyńscy chrześcijanie, głównie Arabowie, skupiają się w kilku miastach, jak Betlejem, Nazaret czy faktyczna stolica Ramallah (nawiasem mówiąc założona w XVII w. przez chrześcijańskich Arabów). Chrześcijanie są nie tylko mniejszością, ale są też podzieleni: w samym Ramallah, liczącym niespełna 40 tys. mieszkańców (z których zdecydowaną większość stanowią muzułmanie), istnieje około dziesięciu różnych wspólnot chrześcijańskich, w tym dwie największe: rzymskokatolicka i prawosławna, ale także koptyjska, greckokatolicka, luterańska czy anglikańska.

Przyspieszony spadek obecności chrześcijan w Palestynie zwykle wyjaśnia się w uproszczeniu jako wynik emigracji. Co jednak sprawia, że ​​chrześcijanie muszą emigrować?

Zakaz nawracania?

Ehab Hassan jest palestyńskim chrześcijaninem, który obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych i nie zamierza wracać do Palestyny. Sam twierdzi, że w Stanach Zjednoczonych ma swobodę i bezpieczeństwo, dzięki którym może krytykować palestyńskie władze, do czego nie miałby prawa w swoim własnym kraju. W wywiadzie dla brazylijskiego pisma Gazeta do Povo Hassan poinformował, że urodził się w rodzinie muzułmańskiej, ale w 2015 r. przeszedł na chrześcijaństwo i był jedynym chrześcijaninem w swojej wiosce.

W jego opowieści rzuca się w oczy informacja, że ​​kościoły chrześcijańskie w Ramallah bardzo niechętnie przyjęły go na członka: jeden z nich potrzebował trzech lat, aby go przyjąć. Dlaczego? Hassan stwierdza, że chrześcijanie są stosunkowo chronieni przez władze lokalne w Palestynie, o ile nie próbują nawracać muzułmanów. Dlatego kościoły boją się odwetu, jeśli zaakceptują członkostwo nawróconych muzułmanów.

Nieufność i dyskryminacja

W 2020 r. Palestyńskie Centrum Polityki i Badań opublikowało ankietę pokazującą, że 23% palestyńskich chrześcijan zamierza opuścić swój kraj, a w grupie wiekowej 18-29 odsetek ten wzrasta do ponad 50%. Palestyńscy chrześcijanie okazują także brak zaufania zarówno do władz palestyńskich, jak i izraelskich: 62% z nich stwierdziło, że wierzy, że Izrael zamierza ich usunąć, a 77% przyznało, że boi się islamskich fundamentalistów.

Jeśli chodzi o możliwości społeczne i gospodarcze w Palestynie, 43% palestyńskich chrześcijan, z którymi przeprowadzono wywiady, stwierdziło, że sądzi, że muzułmanie nie chcą ich obecności; 44% stwierdziło, że przy poszukiwaniu pracy dochodzi do dyskryminacji ze względu na religię; nieco ponad 50% uznało, że Autonomia Palestyńska powinna lepiej promować możliwości zatrudnienia dla chrześcijan.

Gaza i zmowa milczenia

Wspomniane powyżej trudne warunki życia chrześcijan dotyczą obszaru Palestyny ​​zwanego Zachodnim Brzegiem Jordanu, oddzielonego od Strefy Gazy. W Gazie, regionie kontrolowanym przez organizację terrorystyczną Hamas, sytuacja jest nieporównywalnie bardziej dramatyczna. Ehab Hassan podsumowuje to: „Sytuacja w Gazie jest tysiąc razy gorsza niż w Ramallah”. W Gazie pozostało mniej niż tysiąc chrześcijan.

Nawet jednak na Zachodnim Brzegu udział chrześcijan w życiu politycznym w coraz większym stopniu zależy od publicznego przestrzegania wytycznych islamskiej, antyizraelskiej większości. Ehab Hassan zauważa w wywiadzie dla Gazeta do Povo, że nierzadko słyszy się krytykę ze strony lokalnych chrześcijańskich przywódców władz palestyńskich: „Nie można swobodnie krytykować społeczności muzułmańskiej ani władz muzułmańskich. Oskarżają Izrael o wszystko, ale nigdy nie mówią nic o Hamasie”.

"Odwołane" święta

Trudno w tej sytuacji stwierdzić, w jakim stopniu ograniczanie obchodów Bożego Narodzenia w samym mieście, w którym narodził się Jezus, nie wynikało z obawy przed lokalnymi represjami. Nietrudno zauważyć, że w obliczu ograniczeń w działalności misyjnej, dyskryminacji religijnej w życiu codziennym i systematycznych prześladowań politycznych, panuje tendencja do tego, że w Palestynie pozostaje coraz mniej chrześcijan, którzy będą obchodzić Boże Narodzenie w najbliższej przyszłości.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.