Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Myśli moje nie są myślami waszymi
Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.
Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi (Iz 55, 6-9).
Te słowa proroka rozbrzmiewały w Babilonii sześć stuleci przed Chrystusem. Słyszeli je wygnańcy, uprowadzeni z ziemi Judy przez babilońskich najeźdźców. Mieli wciąż przed oczami zbezczeszczoną i zrujnowaną świątynię Boga i zniszczoną Jerozolimę. Orędzie proroka (zwanego „Deutero-Izajaszem, czyli drugim Izajaszem, gdyż tworzył w duchu wielkiego poprzednika) zaskakuje swym przesłaniem.
Jakże dziwnie musiały brzmieć w uszach żydowskich przesiedleńców, opłakujących klęskę swego ludu, słowa: „narody, które ciebie nie znały, przybiegną do ciebie przez wzgląd na Pana, twojego Boga, Świętego Izraela, który ciebie wsławił”…
Byli niewolnikami w obcym kraju i jedyne skojarzenie z obcymi narodami – choćby asyryjskim, czy babilońskim – wiązało się z dramatycznymi klęskami niedawnej przeszłości. Wizja ludu wybranego, doświadczającego właśnie najgłębszego upokorzenia, który z radością powita swych wrogów, przychodzących, by spotkać Boga Izraela, była naprawdę trudna do wyobrażenia. Co więc Bóg ma na myśli, kierując do nich te słowa?
Bóg jest blisko
Obietnica takiej przyszłości wpisana jest w przesłanie niosące pociechę uciemiężonym. Przeświadczonym, że odwrócił się od nich i ich opuścił, Bóg przypomina o swej bliskości i przebaczeniu. Nic jednak nie wydarzy się bez wolnej decyzji człowieka.
Bóg „jest blisko” i „pozwala się znaleźć”, ale nie stanie się to bez ludzkiego działania. Tą aktywnością ludu, konieczną, by „odnaleźć” Boga, jest nawrócenie. Rodzi się ono, gdy – tłumacząc dosłownie tekst Izajasza – „niegodziwy opuszcza swą drogę i człowiek nieprawy swoje zamysły”.
I nie chodzi tu o wielkich przestępców, popełniających ciężkie zbrodnie. Chodzi o nas. O naszą duchową kondycję. O „postawę serca”, gdy przekonani o słuszności swych racji, idziemy własną drogą, realizując swoje zamysły, nie licząc się z „drogą i zamysłami Boga”.
Inaczej mówiąc: „Bóg jest blisko” i „pozwala się znaleźć”, ale to my jesteśmy daleko i często wcale Go nie szukamy. Więcej, uważamy, że powinien utożsamić się z naszymi poglądami i osądami (zwłaszcza wobec tych, których uważamy za swoich nieprzyjaciół) i błogosławić naszym zamiarom.
Logika Bożego działania
Tak jednak nie będzie… „Zamysły moje nie są zamysłami waszymi i drogi wasze moimi drogami – wyrocznia Pana”.
Nawrócenie otwiera nas na „logikę Bożego działania”, tak różną od naszej. Pozwala doświadczyć bliskości Boga i przyjąć ofiarowane przebaczenie. Uczy „dróg Pana” – Bożych planów – w których szczególne miejsce zajmują ci – dla nas niewygodni, obcy – których chcielibyśmy usunąć poza horyzont naszego życia.
Niczym babilońscy wygnańcy, z niedowierzaniem słuchający proroctwa o „innych narodach”, które przyjdą, by odnaleźć prawdziwego Boga.