Ojciec Pio napisał dziesiątki tysięcy listów. W San Giovanni Rotondo znajduje się specjalny pokój, w którym przechowywana jest korespondencja zakonnika. Są tam życzenia, kilkuzdaniowe pozdrowienia, listy do córek, synów i kierowników duchowych.
Kapucyn wspominał w nich o wewnętrznych zmaganiach, darze stygmatów, bojach z szatanem, ale i o zwykłych sprawach dnia codziennego. W żadnym z nich nie brakuje jednak bogactwa jego osobowości, mistyki i osobistej, głębokiej relacji z Bogiem.
Listy ojca Pio: bezcenne pamiątki
Ojciec Pio napisał kilka tysięcy listów. Do 50 kobiet, które prowadził duchowo, wysyłał rocznie ponad 100 listów. Niektóre z nich były bardzo proste w przekazie, składały się zaledwie z kilku zdań. Inne zaś nieco dłuższe, odkrywające głębię jego duchowości, doświadczenia mistyczne i relację z Bogiem.
Wśród korespondencji znajdziemy listy do papieża Pawła VI (tuż po ukazaniu się encykliki „Humanae vitae”), do biskupów, kardynałów.
Ciekawe są listy do matki, ojca, rodzeństwa, proboszcza z Pietrelciny oraz kierowników duchowych. Pisma do współbraci mają wydźwięk braterskiej troski, szacunku oraz wsparcia. Zakonnik dzielił się swoimi przeżyciami, poruszał kwestie autorytetu Kościoła, dotykał tematów dotyczących życia chrześcijańskiego. Ważnym wątkiem korespondencji były też dusze czyśćcowe. W liście z 29 listopada 1910 r., kilka miesięcy przez święceniami kapłańskimi, pisał do współbrata, ojca Benedetta:
Od dłuższego czasu odczuwam w sobie potrzebę, aby oddać się Panu jako ofiara za nieszczęsnych grzeszników i dusze czyśćcowe. Pragnienie to coraz bardziej rośnie w moim sercu, tak bardzo, że teraz stało się ono – powiedziałbym – gwałtowną pasją.
Korespondencja z córkami i synami duchowymi
W odkrywaniu swojej relacji z Bogiem kapucyn z Pietrelciny kierował się prostotą i szczerością. „On mówił i pisał o tym, by spełnić wolę Pana Boga i zaspokoić naglące potrzeby ducha spragnionego światła i umocnienia, ciągle bowiem chciał odpowiedzieć wiernie na swe tajemnicze powołanie” – napisali w obszernym opracowaniu „Epistolario Ojca Pio” o. Alessandro da Ripabottoni OFMcap (wicepostulator sprawy kanonizacyjnej o. Pio) oraz o. Melchiorre da Pobladura (hagiograf i historyk).
Włoski zakonnik wymieniał także listy z córkami duchowymi, m.in. z Raffaeliną Cerase. Ojciec Pio był dla niej kierownikiem duchowym. Kobieta opisywała kapucynowi problemy z wiarą, wspominała o wątpliwościach, powierzała mu swoje lęki i zmartwienia, prosząc o modlitwę i rady. Zakonnik zapewniał ją o modlitwie. Prosił, aby nie poddawała się strachowi, a w przeżywanych cierpieniach nie utraciła wiary, nadziei i miłości.
„Im większe cierpienia na Ciebie spadają, tym bardziej wzrasta miłość, z jaką Bóg Cię prowadzi. Cierpienia są miernikiem Bożej miłości względem Ciebie” – tłumaczył Raffaelinie o. Pio. „Odwagi zatem, nie bój się prześladowań, tak wewnętrznych, jak i zewnętrznych, ponieważ nic nie oddzieli Cię od Najwyższego Dobra, którego czujna łaska Cię ochroni” – pisał zakonnik.
Skarbnica duchowości
Ojciec Pio posługiwał się w korespondencji obrazami zaczerpniętymi z natury oraz życia domowego, nieskomplikowanymi przykładami, trafiającymi do adresata. „Religia jest szpitalem dla duchowo chorych, którzy chcą być uzdrowieni, i aby tak się stało, cierpiąc, poddają się upuszczaniu krwi, skalpelowi, brzytwie, żelazu, szczypcom, ogniowi wszystkim goryczom medycyny” – tłumaczył w jednym z listów do Marii Gargani.
Zakonnik pisał w języku włoskim i po łacinie. Kilka listów napisał również po grecku i francusku, przed i po otrzymaniu daru stygmatów. Wypowiadał się zawsze w autorytecie Boga, Jemu powierzając sprawy adresatów.
Opisywał stany mistyczne. Był też człowiekiem modlitwy – daje temu wyraz w swoich listach. „Gdy tylko przystępuję do modlitwy czuję, że moją duszę zaczyna ogarniać pokój i spokój, których nie sposób wyrazić słowami”. Lub w innym miejscu: „nigdy nie przestanę modlić się do Jezusa. Prawdą jest, że moje modlitwy zasługują raczej na karę niż na nagrodę, ponieważ zbyt obraziłem Jezusa moimi niezliczonymi grzechami, ale w końcu On zlituje się nade mną”.
Najważniejszy zawsze był dla niego Chrystus.
Jezus na swój sztandar obrał krzyż, dlatego chce, by wszyscy jego naśladowcy szli drogą Kalwarii, dźwigając krzyż, i umarli rozciągnięci na nim. Tylko taką drogą osiąga się zbawienie – wskazywał w jednym z pism o. Pio.
Pomoc w dążeniu do świętości
Wśród korespondencji są też listy do uczniów niższego seminarium w San Giovanni Rotondo. Do nich kapucyn kierował także słowa zachęty i wsparcia. W tych listach o. Pio jawi się jako doskonały pedagog i mistrz duchowości.
W listach zakonnik z Pietralciny pokazywał jak ukierunkować się na Chrystusa, wziąć krzyż i otworzyć serce na działanie Boga. Z licznej korespondencji wyłania się obraz pokornego człowieka, który mimo że zmagał się z wieloma trudnościami, niezrozumieniem i cierpieniem, zachował prawdziwą twarz, krocząc na drodze do Boga, ku świętości.
Korzystałam z: padrepio.catholicwebservices.com; Św. Ojciec Pio, Słowa światła. Najpiękniejsze listy, tłum. G. Rogowska, Kraków 2021; listyojcapio.com; glosojcapio.pl; przewodnik-katolicki.pl; Listy Ojca Pio. Wybór. Korespondencja z kierownikami duchowymi, oprac. Bożenna Winczyk-Sowa, Kraków 2010.