Jeśli w tym tygodniu pojedziesz pociągiem do dzielnicy Belem w Lizbonie, prawdopodobnie spotkasz w przedziale tłumy pielgrzymów śpiewających na swoich miejscach. Gdy dotrzesz na stację, po jednej stronie zobaczysz rzekę Tag, a po drugiej to, co organizatorzy Światowych Dni Młodzieży nazwali „Miastem Radości”. Ta przestrzeń, otwarta od 1 do 4 sierpnia, jest wypełniona punktami dla pielgrzymów, w których mogą pogłębić swoją wiarę.
Pierwszą rzeczą, którą zobaczysz po wejściu do Miasta Radości, jest Park Przebaczenia. Ta przestrzeń jest wypełniona 150 żółto-białymi konfesjonałami (wykonanymi przez więźniów). Kapłani z całego świata cierpliwie czekają na ustawiające się kolejki pielgrzymów, którzy chcą skorzystać z sakramentu spowiedzi. Wolontariusze pilnują Parku, aby upewnić się, że żaden pielgrzym przypadkowo nie wejdzie w tę przestrzeń.
W małej kaplicy odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu, gdzie pielgrzymi mogą uciec od zgiełku, by spędzić czas z Bogiem w ciszy. „To bardzo ruchliwe miejsce, ale mogę tu znaleźć cichą przestrzeń, co lubię, więc jestem bardzo zadowolona” – powiedziała Ingrid, 18-letnia pielgrzymka ze Słowacji, która spędziła w kaplicy ostatnią godzinę wolnego czasu. „To piękne, że mogę spędzić trochę czasu z Jezusem”.
Za Kaplicą Adoracji odbywa się Targi Powołaniowe. Znajdują się tu stoiska z reprezentantami różnych środowisk katolickich: od dominikanów, przez franciszkanów, po ruchy młodzieżowe konferencji episkopatów, a nawet jednostki watykańskie. Stanowiska są podzielone uliczkami nazwanymi na cześć poprzednich edycji Światowych Dni Młodzieży.
Siostry i księża rozdają bransoletki i różańce, a zaciekawieni pielgrzymi zatrzymują się, by z nimi porozmawiać. Na scenie w centrum targów ludzie opowiadają o tym, jak odkryli swoje powołanie. „Rodzice przede wszystkim chcieli, żebym skończyła uniwersytet, zanim wstąpię do zakonu” – wyjaśniła młoda siostra z Instytutu Słowa Wcielonego, opowiadając swoją historię.
Jest tam też scena, na którą przychodzą różne osoby i dzielą się świadectwem radości życia, jako katolik w ramach „Rozmów o Radości”. Mówią o równowadze między życiem zawodowym a prywatnym, różnorodności religijnej, czy odkrywaniu własnego powołania.
„Uważam, że ta «Rozmowa» była naprawdę przydatna. To, co naprawdę do mnie przemówiło, to fakt, że najpierw trzeba być katolikiem, zanim zacznie się mówić o swoim zawodzie” – powiedziała Yvonne, 32-latka z Singapuru, która pracuje w dziale rozwoju biznesu, na temat rozmowy o życiu zawodowym.
Amanda, 28-letnia nauczycielka z Malezji, która słuchała tej „Rozmowy o Radości”, poczuła dzięki niej, że nie jest samotna i uświadomiła sobie wagę zaangażowania w społeczeństwo.