Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Czy krzyż Jezusa został odnaleziony? I w jaki sposób stwierdzono, że to właśnie on? Źródła historyczne nie przynoszą jednoznacznej odpowiedzi. W książce „Indagine sulla croce di Criso” (wydawnictwo La fontana di Siloe) Massimo Olmi, analizując liczne dokumenty, próbuje rozwiać wątpliwości i odpowiedzieć na pytanie, co zdarzyło się po śmierci Jezusa.
Wykopaliska Heleny
O odnalezieniu drzewa krzyża w pierwszej połowie IV w. wspominają liczne teksty patrystyczne. Według Rufina, Helena, matka cesarza Konstantyna, udała się do Jerozolimy, by odnaleźć miejsce ukrzyżowania Jezusa. Wrogowie Kościoła wznieśli w tym miejscu posąg Wenus tak, by wydawało się, że przybywający tam wyznawcy Chrystusa, oddają cześć tej bogini. Poza tym miano tam usypać kopiec z ziemi.
Trzy podobne krzyże
Według Rufina Helena kazała usunąć posąg i nagromadzoną ziemię, po czym rozpoczęto kopanie. Wkrótce odnaleziono trzy krzyże, należące do Jezusa i dwóch łotrów. Kłopot w tym, że niczym się one nie różniły. Odnaleziono co prawda również tabliczkę, którą Piłat kazał przybić na krzyżu Jezusa, z napisem po grecku, łacinie i hebrajsku, ale i ona nie pozwalała mieć pewności, który z krzyży jest prawdziwym krzyżem Jezusowym.
Cud
Wtedy biskup Jerozolimy Makariusz kazał zanieść krzyże do pewnej ciężko chorej, umierającej kobiety. Tam Helena uklękła i poprosiła Boga, by pozwolił rozpoznać święte drzewo krzyża poprzez uzdrowienie chorej.
W Jerozolimie i w Konstantynopolu
Następnie zbliżyła do umierającej jeden z krzyży, ale nic się nie wydarzyło. Tak samo postąpiła z drugim – również bez rezultatu. Jednak kiedy tylko przyłożyła do ciała chorej trzeci krzyż, kobieta otworzyła oczy, wstała i zaczęła chodzić po domu, chwaląc moc Boga. Helena zabrała ze sobą, do Konstantynopola, część świętego drzewa krzyża, zaś pozostałą część zostawiła w srebrnej skrzyni w Jerozolimie.
Ostrożność św. Ambrożego
Również inni pisarze, poza Rufinem, wspominają o tym, że drzewo krzyża zostało rozpoznane za pośrednictwem cudu. Natomiast u św. Ambrożego (ok. 340 – 397), w żałobnej mowie na cześć cesarza Teodozjusza, przy okazji wzmianki o inventio crucis nie ma mowy o cudzie, a jedynie o tym, że Helena rozpoznała krzyż dzięki tabliczce.
W pałacu cesarza
Rufin, jak wspomnieliśmy, pisze, że cesarzowa zostawiła część krzyża w Jerozolimie, a część zabrała ze sobą. U Teodoreta czytamy, że matka Konstantyna trzymała zabraną część krzyża w pałacu cesarskim. Pozostałą część włożono do specjalnie w tym celu przygotowanej srebrnej skrzyni i powierzono biskupowi Jerozolimy, by zachował krzyż dla przyszłych pokoleń.
Orzech
Około 570 r. pewien anonimowy mieszkaniec włoskiej Piacenzy napisał w dzienniku z pielgrzymki do Jerozolimy, że w pomieszczeniu bazyliki ufundowanej przez Konstantyna widział drzewo krzyża. Zanotował, że „adorował je i ucałował” i trzymał w rękach tabliczkę. Jego zdaniem krzyż wykonany był z drewna orzecha.