Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Julii Greeley, to najwyższy czas ją poznać. Zwłaszcza że być może zostanie pierwszą świętą czarnoskórą Amerykanką. Legendarna była jej hojność. Jakże często zdarza się, że najwięcej daje ten, kto najmniej posiada. I tak właśnie było w przypadku Julii.
Choć od jej śmierci minęły już 104 lata (odeszła do Pana 7 czerwca 1918 roku), dobro, które hojnie dawała żyje do dziś, nie tylko w jej rodzinnym mieście Denver w stanie Kolorado, lecz na całym świecie.
Czarnoskóra Amerykanka kandydatką na ołtarze
Lisa Cotter, katolicka pisarka i prelegentka, przedstawiła historię Julii w niedawno opublikowanej książce pt. Reveal the Gift: Living the Feminine Genius. Pewnymi szczególnie dla niej istotnymi elementami z życia przyszłej świętej autorka podzieliła się z portalem Aleteia.
Jak wskazała Cotter, Julię Greeley powinni poznać absolutnie wszyscy. Jest jedną z kilkorga czarnoskórych Amerykanów, których procesy kanonizacyjne trwają. „Jeśli zostanie kanonizowana, będzie reprezentować nową grupę świętych”.
Najistotniejszym przesłaniem życia Julii było to, że każdy człowiek jest ważny, nawet jeśli uważamy, że ma zbyt mało, aby realizować dzieło Boże. Jak zaznacza autorka książki opisującej przyszłą świętą, „Często wydaje nam się, że nie posiadamy odpowiedniego potencjału, aby mieć istotny wpływ na to, co dzieje się wokół nas".
Dalej czytamy: „A właśnie najbardziej uderza w życiu Julii Greeley to, że chociaż całe swoje życie była uboga, znalazła wiele sposobów na dzielenie się miłością i okazywanie hojności bliźnim. Julia żyła na co dzień uczynkami miłosierdzia względem duszy i ciała. Pomimo niskiego statusu społecznego i braku szczególnych możliwości, wnosiła olbrzymi wkład w życie swojej społeczności.
Jej czyny nie były specjalnie skomplikowane, lecz były dokładnie przemyślane. Wszyscy możemy uczyć się od Julii w jaki sposób kochać i troszczyć się o bliźnich, bez względu na okoliczności”.
Kochać i troszczyć się o bliźnich
Julia zmarła w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, w dniu, który jest symbolem jej wielkiej miłości do Serca Pana Jezusa i życia w Jego bliskości. Jak mówi Cotter, „życie Julii udowadnia nam, że kiedy powierzymy swoje serca Jezusowi, On zawsze uzdatni nas do działania. Nie posiadała niemal nic, a jednak zawsze oddawała innym swój czas i wysiłek. Pomimo tego, że rozpoczęła swoje życie jako niewolnica, u jego schyłku była naprawdę wolna, ponieważ zawierzyła swoje serce Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, wiedząc, że On zawsze będzie się o nią troszczył”.
Poniżej przedstawiamy 3 najbardziej zapadające w pamięć historie z życia Julii Greeley. Wszystkie te historie i wiele innych opisane zostały w książce Reveal the Gift, w której znaleźć można barwne opowieści o wielu innych świętych kobietach. Ta książka to wspaniała lektura na lato!
1. „Przyodziewała nagich”
„Kiedy młode dziewczyny z jej parafii nie były w stanie uczestniczyć w zajęciach dla młodzieży, bo nie mogły sobie pozwolić na kupno odpowiedniego ubrania, Julia udała się do bogatszej dzielnicy miasta i prosiła zamożnych rodziców, aby kupili swoim córkom nowe sukienki, żeby mogły za jakiś czas być podarowane «jej» dziewczynkom”.
2. Wygrała konkurs piękności
„Pewnego razu, kiedy młode dziewczyny z jej parafii zorganizowały konkurs piękności, Julia, będąc już w zaawansowanym wieku i bez oka, przekonała swoich przyjaciół strażaków, aby kupili bilety za 10 centów, aby głosować na nią. Zwyciężyła w tym konkursie, zebrawszy 350 dolarów, sprzedając niewyobrażalną wręcz ilość 3 500 biletów!”
3. Oddała swoje miejsce pochówku
„Julia Greeley zrezygnowała nawet z przygotowanego dla siebie grobu na rzecz starszego czarnoskórego mężczyzny, nie pozwalając, aby pochowano go we wspólnej mogile... Bóg wynagrodził jej ten gest, gdyż jej doczesne szczątki jako jedyne złożono w grobowcu w katedrze w Denver!”