– Nie było mi dane usłyszeć oddechu / i nie wiem czy córką czy synkiem byś było / bo coś się zaczęło / lecz szybko skończyło. / Twe życie tak krótkie jak wiatru tchnienie / Zobaczyć Twą buźkę to tylko marzenie / I nie wiem jakie imię by Ci dano / Ale i tak jesteś istotką kochaną. To jeden z wielu poruszających wpisów, jakie pojawiły się w Księdze Dzieci Utraconych, którą prowadzimy na stronie sanktuarium Bożego Miłosierdzia – rozpoczął homilię ks. Janusz Kościelniak, diecezjalny duszpasterz rodzin dzieci utraconych.
– Czy można dotknąć wieczności, będąc tu na ziemi? Kiedy dzisiaj uczestniczymy w pogrzebie dzieci nienarodzonych, mamy tę szansę. Dlaczego? Ponieważ te dzieci żyją już w wieczności i w czasie tej mszy świętej łączą się z nami, uwielbiając Boga – mówił ks. Kościelniak.
Kapłan przypomniał, że Kościół wypowiedział się na temat zbawienia dzieci, które nie otrzymały łaski chrztu świętego. – Możemy mieć nadzieję, że dzieci, które umierają bez chrztu, zostaną zbawione i będą cieszyć się oglądaniem uszczęśliwiającym (…) Istnieją raczej poważne racje, jak chcemy tutaj na końcu potwierdzić, by mieć nadzieję, że Bóg zbawi te dzieci, ponieważ nie można było uczynić dla nich tego, co chciałoby się uczynić, to znaczy ochrzcić je w wierze i w życiu Kościoła – mówi Międzynarodowa Komisja Teologiczna w dokumencie Nadzieja zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu.
– Dzisiaj jesteśmy świadkami wielkiej uroczystości – zaznaczył kapłan. Przywołał też słowa św. Karola de Foucauld, które święty skierował do swojej siostry po śmierci dziecka: Cóż to za błogosławieństwo być matką mieszkańca nieba! Cóż za honor i szczęście (…) wpadam w zniewalający zachwyt, myśląc o tym. Jeśli uważano matkę świętego Franciszka za szczęśliwą, bo za życia doświadczyła kanonizacji syna, Ty jesteś tysiąckroć szczęśliwsza! Z tą samą pewnością, co ona wiesz, że Twój syn jest świętym w niebie. – Drodzy rodzice, kiedyś przytulicie wasze dzieci, bo w niebie będziemy z duszą i ciałem. Twój syn, twoja córka są świętymi w niebie – powiedział ks. Kościelniak.
O szacunku dla każdego życia
– Kiedy mówimy o szacunku wobec życia od poczęcia aż po naturalną śmierć, taka msza i pochówek stają się ważnym wydarzeniem. Gdybyśmy nie celebrowali pogrzebu dziecka nienarodzonego, bylibyśmy bardzo niekonsekwentni. To ważne dla całego Kościoła, dla naszej diecezji, dla całej wspólnoty ludzi wierzących. Trochę smutno, że wciąż tak mało mówi się o pogrzebach takich jak dzisiejszy – podkreślił duszpasterz.
– Mamy w niebie tak wielu nowych świętych. Trzeba mieć świadomość, że wielu rodziców cierpi z powodu utraty dziecka przed narodzeniem. Oni są tutaj, modlimy się razem. To zupełnie naturalne, że każdy rodzic przeżywa śmierć dziecka. Dlatego ważna jest nasza delikatność, ostrożność słów, kiedy spotykamy się z rodzicami w żałobie. Nie wolno nam mówić, że „nic się nie stało”, że „jeszcze jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci”. Rodzice po stracie bardzo często powtarzają: Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze niejednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi - kontynuował ks. Kościelniak.
Na koniec kapłan zwrócił się do pogrążonych w żałobie: – Drodzy rodzice. Ludzkie słowa pocieszenia są tak mizerne, nie na miejscu. Trzeba mieć wielką pokorę, patrząc na tę trumnę, na tych, którzy stracili swoje dzieciątko. Pozostaje nam jedynie słowo Boga, bo ono nam daje nadzieję: Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2,9). I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie (Ap 21,4).
W czasie pogrzebu rodzice zapalili świece i odmówili akt zawierzenia zmarłego dziecka Bożemu miłosierdziu. Odśpiewano także Litanię do Maryi, Matki osieroconych i dzieci utraconych. To modlitwa powstała z myślą o wszystkich, którzy doświadczyli śmierci swoich dzieci.
W cierpieniu nie musisz być sam
W każdy drugi piątek miesiąca o godz. 18.00 diecezjalny duszpasterz rodziców po stracie odprawia mszę świętą w intencji pogrążonych w żałobie rodziców i rodziny. Msze odbywają się w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W czasie Eucharystii rodziny składają na ołtarzu kartki z imionami zmarłych dzieci. Po mszy prowadzona jest adoracja, która kończy się indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Ponadto w pierwszą sobotę czerwca w miejscowym sanktuarium odbywa się pielgrzymka rodzin dzieci utraconych. Z kolei Dzień Dziecka Utraconego obchodzony jest 15 października.
Obowiązujące w Polsce prawo stanowi, że każdy człowiek, w tym także dziecko zmarłe przed narodzinami, ma prawo do godnego pochówku. Jeśli rodzina (z jakichkolwiek przyczyn) nie zdecyduje się na odebranie jego ciała ze szpitala, obowiązek pochówku dziecka spoczywa na gminie.