Pierwsza Wiślana Procesja Eucharystyczna to inicjatywa czterech mazowieckich parafii z diecezji płockiej i archidiecezji warszawskiej. Jedną z nich jest salezjańska parafia pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku, która od kilku już lat organizowała na rzece tzw. różańce wiślane. - Udało nam się przez ten czas zintegrować wokół naszych działań środowisko wodniaków. Pomysł rzecznej procesji na Boże Ciało powstał już w ubiegłym roku, ale zatrzymały nas wtedy ograniczenia związane z pandemią - mówi jej proboszcz, ks. Łukasz Mastalerz SDB.
Trzygodzinna procesja objęła cztery miejscowości na obu brzegach Wisły: Smoszewo, Wychódźc, Secymin i Czerwińsk. Tam mieściły się stacje i gromadzili się wierni: łącznie ok. 600 osób. Sam Najświętszy Sakrament płynął w specjalnie przystosowanej łodzi, a podążało za nim 50 innych jednostek. Na ich pokładzie znajdowało się ok. 200 osób. - Kolejność procesji była zachowana: na początku płynęła łódź z krzyżem, potem kolejna ze sztandarem św. Barbary - patronki wodniaków. Za nimi asysta, łódź z Najświętszym Sakramentem, wreszcie pozostałe łodzie z wiernymi, w tym dwie duże pasażerskie barki - opisuje ks. Mastalerz.
Organizatorzy zapewniają, że w przyszłości odbędą się kolejne procesje. - Wszyscy byliśmy zachwyceni pięknem tej najwspanialszej bazyliki, jaką jest świat stworzony - relacjonuje ks. Mastalerz. - Tak jak Pan Jezus kiedyś stawał w łodzi i nauczał, tak było też teraz. Te cztery nasze stacje były zatrzymaniem się przy Chrystusie. On przemierza nasze drogi - drogi pracy, odpoczynku, pragnie być z ludźmi. W starożytności określano Go jako pomost łączący niebo z ziemią - teraz połączył nas, wiernych, na obu brzegach Wisły - podsumowuje salezjanin.