separateurCreated with Sketch.

Misiek – pies, który stał się legendą i zjednoczył podwarszawski Wołomin

Dzieci przy pomniku psa Miśka w Wołominie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W Wołominie stanął pomnik psa Miśka, który stał się legendą tego miasta. Jego historia chwyta za serce.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

"Nasz Misiek powrócił do nas na stałe. Zrobił to na swój sposób – z niebywałym wdziękiem, wywołując falę uśmiechów na twarzach" – napisała w mediach społecznościowych Elżbieta Radwan, burmistrzyni Wołomina, z okazji otwarcia miejskiego parku kieszonkowego, w którym stanął pomnik psa.

Pies, który wędrował ulicami Wołomina

Mieszkańcy miasta pamiętają czworonoga przechadzającego się ulicami Wołomina. Zanim został bezdomny, Misiek był pupilem jednego z kolejarzy. To z nim podróżował na trasie Tłuszcz-Warszawa. Po śmierci właściciela nie zrezygnował z eskapad, ale zawsze wracał w swoje rejony. Jak podkreśla burmistrzyni Wołomina, "widok Szeryfa w pociągu, na targu, czy w kościele nie dziwił nikogo".

"Wędrował ulicami Wołomina w poszukiwaniu jedzenia i schronienia, wykazując się nadnaturalną znajomością topografii, rozkładu jazdy pociągów i terminów otwarcia okolicznych targowisk" – opisuje na Facebooku Elżbieta Radwan.

Misiek doskonale wiedział, gdzie można zdobyć jedzenie, ogrzać się podczas wieczornej mszy świętej czy odpocząć w cieniu ulubionego budynku.

Misiek – pies, który ma pomnik

Niedawno pies Misiek, znany też jako Szeryf, został uhonorowany przez mieszkańców Wołomina. W parku, który znajduje się na rogu ulic Legionów i Wileńskiej, w bliskim sąsiedztwie dworca PKP, stanął jego pomnik.

"Powrócił w swoje ulubione okolice stacji kolejowej, gdzie będzie teraz wiernie czekał na mieszkańców Wołomina i witał ich swoim mądrym spojrzeniem" – relacjonowała burmistrzyni Wołomina w mediach społecznościowych.

Po odejściu Miśka kilkakrotnie pojawiał się pomysł uhonorowania tego sympatycznego czworonoga. Jak opowiada burmistrzyni, ten park został wskazany przez mieszkańców. Misiek to pies, który jeździł koleją i najwięcej go było widać właśnie w okolicach terenów kolejowych. "To ważny, a zarazem jedyny stały punkt na mapie jego życia" – mówi Aletei Elżbieta Radwan.

Termin otwarcia parku i odsłonięcia pomnika też nie jest przypadkowy. 22 maja obchodziliśmy Dzień Praw Zwierząt. Jest to ogólnopolskie święto ustanowione przez Klub Gaja – polską organizację ekologiczną. W 1997 roku, właśnie w tym dniu, Sejm uchwalił pierwszą w Polsce ustawę o ochronie praw zwierząt, jako istot żyjących i czujących. 

"Cieszę się, że nasze spotkanie zgromadziło tak wiele osób! Wśród nich nie brakowało tych, dla których [Misiek] jest pięknym wspomnieniem z dzieciństwa, które dziś przekazali swoim dzieciom" – napisała w mediach społecznościowych Elżbieta Radwan. Jak podkreśliła, buzie maluchów promieniały na widok Miśka, który otrzymał od nich solidną porcję tulenia i głaskania. "Widać wyraźnie, że młode pokolenie wręcz chłonie tę historię i przekaże ją dalej. Misiek szybko rozgościł się w Wołominie i naszych sercach" – powiedziała Radwan.

Misiek uruchamiał w ludziach pokłady dobra

Burmistrzyni Wołomina dzieli się również osobistą historią związaną z Miśkiem.    

"Mój pierwszy kontakt z Miśkiem nastąpił, kiedy byłam w kościele. Nagle coś wielkiego i kudłatego położyło mi się na nogach" – wspomina w rozmowie z Aleteią Elżbieta Radwan.  Jak go zapamiętała? "Jako niezwykle mądrego, łagodnego psa. Przez większość swojego życia Misiek nie miał domu, a jednak – dzięki wsparciu dobrych ludzi – doskonale sobie radził. Może to zabrzmi dziwnie, ale bezdomność była jego wyborem. Wielu ludzi próbowało go przygarnąć i ofiarować mu dom, jednak Misiek miał wielkie poczucie wolności i niezależności" – wyjaśnia. "Zawsze wracał na ulicę. Było mu tam dobrze, ponieważ budził powszechną sympatię i uruchamiał w ludziach pokłady dobra. Kiedy go zabrakło, na ulicach zrobiło się dziwnie pusto i smutno" – dodaje Elżbieta Radwan.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.