To miało się już nie wydarzyć
Ukraina wytrzyma najwyżej dwa tygodnie – przewidywała Moskwa, wysyłając tam swoje oddziały. Jednak skazywana na klęskę armia ukraińska nieoczekiwanie postawiła się światowemu mocarstwu. Wojna za wschodnią granicą Polski trwa już 100 dni. Jej koniec wcale nie wydaje się bliski, a rezultat – oczywisty.
W gabinetach polityków trwa geopolityczna rozgrywka, tworzy się nowy układ sił. Na froncie trwają działania wojenne. W tle zaś rozgrywają się dramaty zwykłych ludzi, zmuszonych przez okoliczności do porzucenia tego, czym żyli i co kochali.
Z tego ponurego zapisu wojennej rzeczywistości przebija także coś wyjątkowego. Wola życia i niezłomność zwykłych mieszkańców Ukrainy. Ich troska o najbliższych i potrzebujących pomocy. Wiara w zwycięstwo. Przekonanie, że tej próbie dadzą radę sprostać, że to tylko na chwilę. I że dobre dni powrócą. O co gorąco się modlimy...