separateurCreated with Sketch.

Tak się wiedzie święte życie. Polka, która wszystkim pomagała i wypraszała łaski nawrócenia

Janina Woynarowska - obraz w kościele w Chrzanowie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ludzie zostali przez nią gruntownie przygotowani do spotkania z Bogiem w sakramentach świętych. Wracali do praktyk religijnych nieraz po latach zaniedbań. Watykan uznał heroiczność jej cnót.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W maju 2022 roku papież Franciszek upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do promulgowania ośmiu dekretów: jednego o cudzie do beatyfikacji oraz siedmiu o heroiczności cnót. Jeden z dekretów o heroiczności cnót dotyczył Polski, Janiny Woynarowskiej (1923-1979), jednej ze współpracownic bł. Hanny Chrzanowskiej – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Janina Woynarowska

Służebnica Boża Janina Woynarowska urodziła się 10 maja 1923 r. w Piwnicznej. Jej matka zmarła podczas epidemii tyfusu i została pochowana w Istebnej. Wychowywała się w Chrzanowie, ponieważ została adoptowana przez znaną, katolicką rodzinę Woynarowskich.

Ojciec, Kazimierz Strzemię Woynarowski był przedwojennym pułkownikiem i doktorem nauk medycznych. Piastował zaszczytną funkcję prezesa "Sokoła" – Towarzystwa Gimnastycznego w Chrzanowie. Matka, Maria Twaróg w latach. i 30. ofiarnie działała w Towarzystwie św. Wincentego a Paulo, gdzie opiekowała się biednymi rodzinami, samotnymi matkami, ubogimi wdowami i sierotami.

W latach 1936-1939 uczęszczała do Prywatnego Gimnazjum Żeńskiego im. Michaliny Mościckiej w Chrzanowie. Po jego ukończeniu postanowiła poświecić się pielęgniarstwu. Nie zamykała się jednak tylko w tej wąskiej specjalizacji, stale wzbogacała swoja wiedzę. Studiowała zaocznie na Wydziale Psychologii i Filozofii Chrześcijańskiej, gdzie uzyskała tytuł magistra. Planowała kontynuację nauki, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do człowieka, aby zrozumieć nie tylko jego potrzeby cielesne, lecz i duchowe.

Bezinteresowna pomoc chorym

Janina Woynarowska była wysoko cenioną pielęgniarką w Chrzanowie. Ceniono ją za wyjątkową wiedzę medyczną i za jej wielką dobroć w praktyce pielęgniarskiej. Stale poszerzała swoje umiejętności medyczne. Cechowała ją także nieustanna troska o chorych, co przynosiło godne podziwu rezultaty. Chorzy tęsknili za jej obecnością, ponieważ przynosiła pomoc choremu ciału i pociechę strapionej duszy.

Bezinteresowna pomoc chorym stawała się z każdym rokiem coraz większą pasją jej życia. Ten krąg ewangelicznej miłości z latami rozszerzał się i w miarę upływu czasu wchodzili weń również opuszczeni, niechciani, samotne matki ze swoimi dziećmi, a także ludzie starzy.

Dla tych ludzi Janina Woynarowska organizowała pomoc materialną i duchową. Na spotkaniach mogli oni wysłuchać fachowej prelekcji medycznej, wygłaszanej przez zaproszonego lekarza, po czym pani Janina podejmowała temat według swojego uznania. Dla takich ludzi organizowała we współpracy z kapłanami turnusy rekolekcyjne i wypoczynkowe przy sanktuarium maryjnym w Płokach.

Rodziny biedne odwiedzała niosąc radę i pomoc. Najbardziej potrzebującym rozdawała tzw. „numerki”, za które w sklepie otrzymywali podstawowe artykuły żywnościowe, zwłaszcza chleb i mleko. Wchodziła do rodzin zaniedbanych i patologicznych, w których oprócz koniecznych spraw materialnych i porady duchowej, załatwiała korepetycję dla dzieci, a jeśli były nie ochrzczone, stawała się dla nich często matką chrzestną.

Wielki człowiek o wielkim sercu

Przez pewien czas Janina Woynarowska była przełożoną pielęgniarek w Przychodni Obwodowej w Chrzanowie i powiatową instruktorką pielęgniarek. Już w tamtych latach przyczyniła się do powstania Domu Samotnej Matki przy współpracy z ks. Zbigniewem Mońko. Jako kurator w Ośrodku adopcyjnym pośredniczyła w odnajdywaniu rodziców zastępczych dla dzieci pozostawionych.

Dla matek samotnych i na ludzkie biedy serce miała otwarte, a przy tym umysł bystry i osobowość mocną w działaniu. „Był to człowiek dobry i wyjątkowo potrzebny – mówił o niej na mszy pogrzebowej biskup Jan Pietraszko – wielki człowiek o wielkim sercu”.

Jej wytrwała ofiarność została dostrzeżona przez innych. I nawet w tamtych latach, kiedy tak wyraziste i niezłomne postawy chrześcijańskie były niszczone, Janina Woynarowska za pracę zawodową i społeczną otrzymywała dyplomy i odznaczenia, w tym Złoty Krzyż zasługi dla Ziemi Chrzanowskiej i Krakowskiej.

Musiała odejść z pracy

Nie zawsze jednak za jej trud i ofiarność spotykały ją uśmiech, życzliwość i wyrazy uznania. Jeden czyn zaważył na tym, że odebrano jej wszystkie „honory”. W 1969 r. jadąc karetką do jednego chorego „ośmieliła” się drugiego chorego po amputacji obu nóg zabrać na jego prośbę do klasztoru leżącego przy trasie przejazdu.

Musiała odejść z miejsca pracy. W rezultacie poszerzyła krąg działań charytatywnych i dla Kościoła. Pracowała już nie tylko na terenie miasta Chrzanowa i okolic, ale w całej archidiecezji krakowskiej. Wybitnie zaznaczyła się w pracach Duszpasterstwa Synodu i w Wydziale duszpasterstwa dla rodzin, zwłaszcza na rzecz par narzeczeńskich i młodych małżeństw.

Szczególną cechą jej charakteru było też zamiłowanie do muzyki poważnej, świeckiej i religijnej, do literatury, a przede wszystkim do poezji. Mądre i piękne wiersze przepisywała nocami, by wzbogacić nimi listy do chorych i rozdawać młodzieży skupionej w oazach.

Organizowała poetyckie spektakle na rekolekcjach wakacyjnych, sama chętnie recytowała wiersze. Była autorką licznych tekstów poetyckich, które ogłaszała drukiem w prasie katolickiej, m. in. w "Gościu Niedzielnym", "Przewodniku Katolickim", "Karcie Groni" i innych.

Należy zawsze czynić dobro

Siły do wytężonej pracy czerpała z uczestnictwa w codziennej Eucharystii i z nieustannej modlitwy. Oddana bez reszty zawodowi, który traktowała jako swoje powołanie, poświęcała dużo czasu pracy dla Kościoła. Była prawdziwa przed Bogiem i przed ludźmi.

Była stale obecna przy człowieku, a poprzez świadczoną wieloraką pomoc składała niejako "wyznanie wiary". Pokazywała w ten sposób swój chrześcijański stosunek do świata oraz miłość do Boga. W łączności z Bogiem składała swoim życiem świadectwo prawdzie, że należy zawsze czynić dobro.

Dzień rozpoczynała uczestnictwem we mszy świętej. Była głęboko religijna. W modlitwie przed Najświętszym Sakramentem podejmowała sprawy, które na nią czekały w ciągu dnia. Zaniedbanych moralnie otaczała żarliwą modlitwą i wypraszała dla nich łaskę nawrócenia.

Ludzie ci zostali przez nią gruntownie przygotowani do spotkania z Bogiem w sakramentach świętych. Wracali do praktyk religijnych, nieraz po latach zaniedbań.

Należała do Żywego Różańca przy kościele św. Mikołaja. Była organizatorką artystycznych wieczorów religijno-patriotycznych. Pewnym przemyśleniom nadała kształt poetycki. Wiersze te odzwierciedlają piękno jej duszy i sposób rozmowy z Bogiem. Niektóre z nich wydała drukiem.

Proces kanonizacyjny

24 listopada 1979 r. uległa wypadkowi samochodowemu, zmarła tego samego dnia w Krakowie, w pięć dni później pochowano ją na cmentarzu w Chrzanowie. Jej pogrzeb był manifestacją ludności, która pragnęła oddać jej hołd za dobro, które czyniła przez całe życie.

Ludzie byli przekonani o nadzwyczajnych cechach charakteru Janiny Woynarowskiej. Nie dziwi zatem fakt, że do proboszcza parafii św. Mikołaja w Chrzanowie, w której najwięcej się udzielała, kierowano wielokrotnie prośby o pomoc w otwarciu procesu kanonizacyjnego. W związku z przygotowaniem do otwarcia procesu kompletowano jej pisma, zbierano pamiątki i wspomnienia o niej.

W dniu 18 czerwca 1999 r. w Kurii Metropolitalnej w Krakowie kard. Franciszek Macharski otworzył proces kanonizacyjny służebnicy Bożej Janiny Woynarowskiej. Fakt otwarcia procesu był pośrednim uznaniem przez Kościół jej nadzwyczajnych cnót i w pewien sposób dał sprawiedliwą ocenę jej pracy i poświęcenia w duchu ewangelicznym dla drugich.

Proces diecezjalny został zakończony 24 kwietnia 2002 r., po czym akta zostały złożone w Watykanie. Postulatorem sprawy jest ks. Mieczysław Niepsuj, który zajmował się także procesem beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

KAI/ks

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.