Na spotkanie z Bogiem nigdy nie jest za późno. Nawet jeśli przez 93 lata nie miało się z Nim zbyt wiele wspólnego... Tak było w przypadku Bernice Olivera z Glasgow w stanie Kentucky, za którego żona modliła się aż... 67 lat!
Wierna modlitwa przez 67 lat
Wytrwała i wierna modlitwa Evelyn przyniosła wspaniałe owoce. Bernice przyjął chrzest w kościele baptystów i rozpoczął, u kresu swojej drogi, nowe życie. Pastor kościoła, Erdie Carter, przyznał, że był pod wrażeniem postawy Evelyn, która jest aktywnym członkiem wspólnoty.
Kiedy rozpoczęła się pandemia koronawirusa, kobieta nie mogła przychodzić na nabożeństwa. Uczestniczyła w nich, jak wielu ludzi w tym czasie, on-line. I właśnie wtedy zaczął dołączać do niej Bernice.
Na początku bez zaangażowania, bez emocji. Nie reagował też na spotkania z pastorem, który odwiedzał ich w czasie pandemii, by dzielić się Słowem. Jednak w pewnym momencie wszystko się zmieniło.
Chrzest w wieku 93 lat
Bernice zaczął z chęcią oglądać cotygodniowe nabożeństwa. Jego serce zaczęło się zmieniać. A kiedy przyszli do nich członkowie wspólnoty, by przynieść jedzenie w ramach programu wsparcia społecznego, wyznał, że chce dołączyć do Kościoła i przyjąć chrzest.
I tak się stało. A, jak wyznał pastor Carter, obserwowanie przemiany tego starszego mężczyzny głęboko wpłynęło na niego i całą jego wspólnotę.
„Pastorzy często podkreślają, że nigdy nie jest za późno… Ale zobaczyć, jak ten 93-letni mężczyzna doświadcza duchowej przemiany, a następnie chce publicznie wyznać swoją wiarę w Chrystusa, to była prawdziwa radość. To odnowiło siłę modlitw członków mojego kościoła za ich bliskich, którzy są z dala od kościoła” – powiedział Carter amerykańskiemu portalowi Godreports.
Źródło: godreports.com