"Rosyjscy żołnierze wyprowadzili wszystkich mężczyzn na zewnątrz i zaczęli sprawdzać ich dokumenty. Jeśli cokolwiek w dokumentach nie spodobało się Rosjanom, rozstrzeliwali. Zabijali wszystkich poniżej 50 roku życia" – relacjonuje rozmowę z mieszkańcem Buczy reporter ABC News, James Longman.
Sam Mykoła ocalał, gdyż ma 53 lata. Na jego oczach zginęło jednak wielu jego sąsiadów i przyjaciół. Jednego z nich Rosjanie rozsadzili granatem. Mykoła został zaś zmuszony przez okupantów do spalenia ciał zamordowanych. "Groby i ludzkie szczątki są wszędzie dookoła, w przydomowych ogródkach" – dodaje Longman.
Wiele z domów zabiych mieszkańców Buczy Rosjanie przejęli jako tymczasowe kwatery. W momencie wycofania wojsk inwazyjnych, zostały one splądrowane i zdewastowane przez okupantów.
***
Jak podaje strona ukraińska, łączna liczba cywilnych ofiar dokonanej przez Rosjan masakry w miasteczkach na zachód od Kijowa (Buczy, Hostomelu i Irpieniu) wynosi co najmniej 410 osób. Ok. 320 ciał odnaleziono w masowych grobach w 35-tysięcznej Buczy.
Według (znacząco niepełnych, jak się podkreśla) danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) od początku rosyjskiej inwazji zginęło w Ukrainie 1563 cywili, a kolejnych 2213 zostało rannych. W liczbie tej zawiera się co najmniej 128 zabitych dzieci (stan na 07.04). Wyższe szacunki podaje jednak strona ukraińska, wedle której w samym Mariupolu zginąć miało przeszło 5000 mieszkańców, a łączna liczba najmłodszych ofiar śmiertelnych ma być nie mniejsza niż 167 osób.
16 marca Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał rosyjską agresję na Ukrainę za nielegalną i zażądał jej natychmiastowego zakończenia. Na rozpatrzenie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym czeka oskarżenie o popełnianie przez Rosję zbrodni wojennych. Według stanu na 6 kwietnia kraj ten podejrzewa się o dopuszczenie się 4684 takich przypadków od początku inwazji. Przedstawiciele Rosji nie stawili się do tej pory na wysłuchaniu stron przed Trybunałem.