"Był wieczór, gdy Wiktoria wchodziła do domu od strony ogrodu, a w pobliżu wybuchł pocisk artyleryjski. Jego odłamki przeszyły stalową bramę, wbiły się w ścianę domu, a jeden z nich wbił się w serce Wiktorii, natychmiast je zatrzymując. Miała siedemnaście lat, właśnie skończyła szkołę i chciała studiować" – napisał fotograf, który zrealizował fotoreportaż z pogrzebu dziewczyny.
"Rosjanie regularnie ostrzeliwali Mikołajów i dzielnicę, w której mieszkała rodzina Wiktorii. Kiedy patrzę na ból trawiący jej ojca, nie mam wątpliwości, że Rosjanie zyskali w nim śmiertelnego wroga, który zaraz po pogrzebie wróci na front. Mężczyzna jest na tym froncie od 2014 r., bo wtedy zaczęła się wojna i wtedy włączył się do walki. Dostał przepustkę, aby uczestniczyć w pogrzebie córki. W tym czasie jego oddział został przeniesiony na inny odcinek frontu i trafił w rosyjską zasadzkę. Wszyscy zginęli. On przeżył, bo był na pogrzebie własnej córki. Czasami aż trudno uwierzyć, jakie scenariusze pisze życie" – dodał Suder.
Całą historę Wiktorii i jej ojca oraz fotoreportaż z pogrzebu zobaczyć można w poście poniżej. ZDJĘCIA NIE SĄ PRZEZNACZONE DLA OSÓB WRAŻLIWYCH I NIEPEŁNOLETNICH.
Loading