Przyjął chrzest i poszedł na wojnę
Wśród wielu zdjęć z ukraińskich miast, które dochodzą do nas w mediach społecznościowych, jedno jest szczególnie poruszające. To zdjęcie młodego chłopaka, który przyjmuje chrzest tuż przed wyruszeniem na wojnę.
Ma nie więcej niż 18 lat, chrzest i Pierwszą Komunię przyjął w katedrze charkowskiej. Tamtejsza kancelaria parafialna została trafiona pociskiem rankiem 1 marca.
Ten młody człowiek przechodził kurs przygotowujący do przyjęcia sakramentów w charkowskiej katedrze. Teraz przystępuje do wojny z nową perspektywą: z łaską nowego życia, płynącą z chrztu, i mocą Ciała Chrystusa.
Woda święcona, którą ksiądz wylewa na głowę tego chłopca na zdjęciu z chrztu, przypomina nam, że my również możemy prosić Boga, aby wszedł do naszej duszy i oczyścił nas z tego, co nas powstrzymuje od pokoju. Pokój można osiągnąć tylko wtedy, gdy serca się zmieniają. A to jest łaską, o którą możemy prosić Boga.
Charków walczy
Według nagrań dostarczonych przez Ukraińców i przez działające tam organizacje charytatywne, Rosjanie użyli bomb kasetowych w Charkowie, które – decyzją ponad 100 krajów – zostały zakazane traktatem NATO z 2008 roku .
Podczas gdy większość Ukrainy jest prawosławna, około 10% populacji jest w formalnej unii z Rzymem. Ukraiński Kościół Greckokatolicki stanowi 8-10% ludności kraju, mniejszy odsetek stanowią katolicy łacińscy. W diecezji Charków-Zaporoże żyje około 50 tys. katolików obrządku łacińskiego.
Źródło: Pomoc Kościołowi w Potrzebie