Do ataku doszło dziś (1.03) ok. godz. 8.00 czasu polskiego. Rosyjski pocisk uderzył w dach budynku kurii, niszcząc jeden z pokoi na poddaszu. Na szczęście w momencie ostrzału w pomieszczeniu nie było ludzi.
– Właśnie kończyła się msza. Cudem przeżyliśmy. Dzięki Bogu nikt nie ucierpiał, bo byliśmy piętro niżej – opowiada ks. Stasiewicz. Na udostępnionym przez duchownego nagraniu widać, że pokój, w który uderzył pocisk, został całkowicie zdewastowany.
Według udostępnionych przez stronę ukraińską nagrań (póki co niezweryfikowanych przez źródła niezależne) Rosjanie we wczorajszym ostrzale Charkowa użyli zakazanej przez prawo międzynarodowe amunicji kasetowej (rozpryskowej), charakteryzującej się szczególnie dużym polem rażenia. Miasto w trwającej wojnie zaatakowane zostało jako jedno z pierwszych i cały czas trwają o nie ciężkie walki.