Według informacji przekazanych dziś (28.02) rano przez stronę ukraińską, w wyniku trwających od 24 lutego walk zginęło ok. 5 300 żołnierzy agresora. Kolejnych 200 trafić miało do ukraińskiej niewoli. Liczby te nie zostały jednak potwierdzone przez żadne niezależne źródło.
"Jeśli ktoś w Rosji stracił kontakt ze swymi dziećmi, mężczyznami, których wysłano, aby zabijali na Ukrainie, zadzwońcie pod ten numer [+380-894-201-860 - przyp. red.]. Chcemy pomóc wam odnaleźć ciała waszych poległych synów lub tych, którzy być może jeszcze żyją, aby mogli wrócić do Rosji" – powiedział abp Szewczuk w dzisiejszym wystąpieniu do wiernych. "Niech Pan Bóg ześle pokój do serc narodów! Niech powstrzyma wojnę! Niech pomoże nam zobaczyć pokój w Ukrainie!" – zakończył swą wypowiedź.
Na upublicznionym na stronie Kościoła greckokatolickiego plakacie widnieje informacja, że pod podanym numerem telefonu, obsługiwanym przez ukraińskich wolontariuszy, rodziny rosyjskich jeńców mogą "zostawić dla swych synów i mężów małą wstążeczkę". Specjalną witrynę umożliwiającą śledzenie losów zaginionych żołnierzy agresora uruchomiły również władze w Kijowie. Niemal natychmiast jednak dostęp do niej z terytorium Rosji został zablokowany.