„Pierwszy świadomy moment to było moje łóżko szpitalne w Londynie i moja żona, mój syn i mój menedżer, którzy stali nad tym łóżkiem. Bardzo mi się chciało pić. Napiłem się wody. Nigdy w życiu woda mi tak nie smakowała. Potem były bardzo mocne leki. Niewiele pamiętam z tego szpitala w Londynie. Wiedziałem, co się stało, ale jeszcze nie mogłem wtedy odczuwać tej wartości, radości, że jestem na tej planecie z powrotem” – zdarzenia z 2019 r. wspominał Muniek Staszczyk.
Jak dodał:
Lider zespołu T.Love przyznał też otwarcie, że... marnuje czas, jak każdy. Niezależnie od tego, czy jesteśmy ludźmi złymi czy dobrymi, grzesznikami czy świętymi – marnujemy czas. Często zdajemy sobie z tego sprawę w ostatnich momentach.
Co zrobić, żeby to się zmieniło?