Podczas dzisiejszej audiencji do papieża Franciszka podszedł chłopiec z niepełnosprawnością. Dziecko rozsiadło się na krześle przygotowanym dla jednego z bliskich współpracowników Ojca Świętego.
W tych dniach mówimy o wolności wiary, wsłuchując się w List do Galatów. Ale przyszło mi na myśl to, co Jezus powiedział o spontaniczności i wolności dzieci, kiedy to dziecko swobodnie podeszło i poruszało się tak, jakby było u siebie w domu – powiedział papież Franciszek odnosząc się do sytuacji.
Jezus mówi nam: jeśli nie staniecie się jak dzieci, to nie wejdziecie Królestwa Niebieskiego. Trzeba odwagi, aby zbliżyć się do Pana, aby być otwartym na Pana, nie bać się Go. Dziękuję temu dziecku za lekcję, jakiej udzieliło nam wszystkim. Niech Pan pomoże mu w rozwoju, (...) ponieważ dało świadectwo, które pochodziło z serca. Dzieci nie mają automatycznego tłumacza z serca na życie. Serce idzie u nich przodem – dodał Ojciec Święty.
Chłopiec z niepełnosprawnością przebywał w towarzystwie papieża przez kilka minut. W tym czasie m.in. uścisnął go za ręce.