Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Tej przyjaźni nie dało się przewidzieć. Ale – choć może wydawać się inaczej – księżna Walii i przyszła święta z Kalkuty miały coś wspólnego. Obie troszczyły się o najbiedniejszych z biednych.
Na wieść o śmierci Lady Di Matka Teresa złożyła kondolencje jej najbliższej rodzinie. Założycielka misjonarek miłości stwierdziła, że księżna:
Zakonnica zmarła parę dni później, 5 września 1997 roku. Obie kobiety widziały się zaledwie kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu 1997 roku, w Nowym Jorku. Według „The Independent” Diana i Matka Teresa „szły ramię w ramię przez ulice nowojorskiego Bronxu… Obejmowały się, całowały i modliły razem podczas 40-minutowej wizyty, a Matka Teresa pobłogosławiła księżną”.
Godziny po śmierci Diany zostały bardzo szczegółowo zrelacjonowane w „Daily Mail”. W nocy z 30 na 31 sierpnia 1997 r., kiedy Paul Burrell, kamerdyner Diany, dowiedział się o jej tragicznej śmierci, został poproszony o przywiezienie drogich jej przedmiotów do szpitala Pitié-Salpêtrière w Paryżu, gdzie księżna została zabrana. Zdruzgotany udał się do jej apartamentów:
Po przybyciu do szpitala to Colin Tebbutt, kierowca Diany, przekazał cenny różaniec pielęgniarce. Poprosił ją, by wsunęła go księżnej do rąk. Do trumny miało być włożone także zdjęcie jej dwóch synów, które trzymała w torebce.
Nie wiemy, czy Matka Teresa wiedziała, że różaniec, który podarowała Lady Di, towarzyszył jej w miejscu ostatniego spoczynku. Mamy nadzieję (i modlimy się o to!), że nie tylko różaniec, ale przede wszystkim Matka Najświętsza była blisko księżnej w czasie i po jej tragicznej śmierci. Że pomogła jej uzyskać łaski, których potrzebowała, aby w odpowiednim czasie zostać przyjętą do Królestwa Niebieskiego, razem ze swoją świętą przyjaciółką.